Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Cenna lekcja. Rodlauer o debiucie podczas krakowskich igrzysk

Harald Rodlauer zadebiutował w roli trenera reprezentacji polskich skoczkiń. We wtorkowym konkursie na Średniej Krokwi - przeprowadzonym w ramach Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023 - pokazało się pięć Biało-Czerwonych. Do finału dostały się trzy, a najwyżej uplasowała się najstarsza z tego grona - Anna Twardosz.


Transfer austriackiego fachowca do naszego kraju to jedno z najważniejszych wydarzeń ostatnich tygodni. - Polska to wspaniała nacja skokowa, to było dla mnie ważne, przechodząc tu z Austrii. Jestem szczęśliwy że mogę pracować tu w roli głównego szkoleniowca wraz z moim zespołem. Podoba mi się! - przekonuje Harald Rodlauer przed kamerą Skijumping.pl.

W ostatnich latach Rodlauer był odpowiedzialny za budowę austriackiej potęgi. Minionej zimy jego ekipa zgarnęła Puchar Narodów, a Eva Pinkelnig sięgnęła po Kryształową Kulę. Teraz 57-latek ma pomóc w rozwoju kobiecych skoków w Polsce. - To kompletnie nowe wyzwanie. Przez ostatnią dekadę działałem na innym, wysokim poziomie. Przy okazji każdego konkursu liczyła się walka o zwycięstwa i trofea. Teraz mówimy o innym pułapie - komentuje.

- Aktualnie celem jest plasowanie się w czołowej "30", a następnie, krok po kroku, być może zdołamy wskakiwać do najlepszej "10"? Dla mnie to dobra praca. Skoki narciarskie w Polsce stoją na wysokim poziomie, natomiast chcemy poprawić stan kobiecego zespołu. Wszyscy o tym marzymy. Ja, mój sztab, a także zawodniczki - zaznacza.

Pierwszy sprawdzianem dla grupy Rodlauera są krakowskie igrzyska. We wtorek Biało-Czerwone pokazały się przed własną publicznością w Zakopanem. - Dla dziewczyn nie była to prosta sytuacja. Jesteśmy razem od miesiąca, a już mamy pierwsze zawody, na dodatek w Polsce. Przyjechało tu wielu dziennikarzy, ale to dobrze. Dziewczyny mogą się uczyć, podobnie mój zespół - 

Na Średniej Krokwi najlepiej wypadła Anna Twardosz, która finiszowała 25. Do finałowej "30" dostały się także Pola Bełtowska i Nicole Konderla. - Ania spisała się dziś bardzo dobrze. Pola? Bardzo się cieszę z jej postawy. To młoda zawodniczka, natomiast Nicole szło ciężko. Myślę, że na dużej skoczni się poprawi, lepiej radzi sobie na takich obiektach. Jest jedną z naszych liderek. Paulina Cieślar i Wiktoria Przybyła mają problemy z odbiciem, ale pracujemy nad tym. Jakie będą efekty? Przekonamy się w przyszłości - odpowiada Austriak.

Na czwartek zaplanowano konkurs drużyn mieszanych, także na Średniej Krokwi. Dzień później odbędzie się indywidualny konkurs kobiet na Wielkiej Krokwi. - Kto wystąpi w mikście? Mamy czas, omówię sprawę ze Stefanem Hulą. Chcę poznać jego punkt widzenia. Mówimy o Ani, Poli oraz Nicole. Myślę, że na dużej skoczni wystąpi cała piątka - kończy Rodlauer.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela