Żyła nie wyklucza walki w MMA. Thurnbichler, Małysz i Kubacki komentują
Tuż przed startem czwartkowego konkursu drużyn mieszanych gruchnęły niespodziewane informacje na temat Piotra Żyły. Mistrz świata w skokach narciarskich - jak czytamy na sport.pl - już wkrótce może pojawić się w oktagonie jako zawodnik mieszanych sztuk walki. Jego rywalem, wedle plotek, może być Sławomir Peszko - były reprezentant Polski w piłce nożnej.
- To nie żart! Piotr Żyła ma zadebiutować w oktagonie. Dogrywane są już szczegóły kontraktu. Jego rywalem ma być Sławomir Peszko - przekazał Dominik Wardzichowski ze sport.pl w czwartkowe popołudnie.
- O co chodzi? Nie wiem, jakieś plotki chodzą. Też o nich słyszałem - odpowiada nam tajemniczo dwukrotny mistrz świata w skokach narciarskich z normalnego obiektu. - Lubię wyzwania! - nie zaprzecza pogłoskom.
Czy Żyła zakłada możliwość stoczenia walki w trakcie narciarskiej kariery? - A czemu nie? - pyta. - Miałoby się coś stać? Nie, gorzej będzie miał ten drugi <śmiech>... - kończy 36-latek.
Sprawę błyskawicznie skomentował reprezentacyjny trener Żyły, Thomas Thurnbichler. - Też słyszałem o tych plotkach. Jeżeli decydujesz się na to, musisz to zrobić w odpowiednim momencie i nie powinieneś doznać kontuzji - słuchamy austriackiego szkoleniowca.
- W tym roku na pewno się to nie wydarzy. Zobaczymy, jak długo będzie skakał na nartach i jak długo będzie kontynuował karierę. Zawsze musimy działać krok po kroku, ale jak powiedziałem, na pewno nie dojdzie do tego w tym sezonie i podczas przygotowań do niego, ponieważ ryzyko złapania kontuzji jest po prostu zbyt wysokie - kontynuuje 33-latek.
- Dyskutowałem o tym z Piotrkiem i z mojej perspektywy jest jasne, że nie zrobi tego w ciągu sezonu - uzupełnia Thurnbichler.
Jak do tematu podchodzi Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego? - Musimy być poinformowani, jeżeli coś takiego miałoby mieć miejsce. Na razie Piotrek jest naszym zawodnikiem i musielibyśmy rozpatrzyć taką propozycję, gdyby padła od Piotrka. Na razie nic takiego nie miało miejsca. Skoczek nie może uprawiać ekstremalnych i niebezpiecznych dyscyplin sportowych. Mamy kontrakty ze sponsorami, musi być zgoda PZN - odpowiada szef federacji.
- Po Piotrku bym się tego spodziewał... To chyba jedyny zawodnik, który by się nie bał. Musi jednak brać pod uwagę, że nie jest już taki młody - opisuje naszego reprezentanta Małysz.
- Słyszałem, że miałby walczyć ze Sławomirem Peszką. Waga nie ta, natomiast w kontekście sprytu i szybkości Piotrek na pewno miałby szansę. Dla ludzi, którzy są fanami MMA, byłoby to niesamowite wydarzenie. Szczerze? Sam chciałbym zobaczyć taką walkę, byłaby ciekawa. Musi być to jednak bezpieczne dla Piotrka i dla nas. Na ten moment możemy tylko gdybać. Chciałbym, żeby Piotrek jeszcze poskakał - ucina dyrektor PZN.
Żartobliwie do potencjalnej walki swojego kadrowego kolegi podchodzi Dawid Kubacki, mistrz świata w skokach z 2019 roku.
- Jak widzę skoczka w sportach walki? Jak będzie miał szybką rundę, wówczas może przetrwa rundę <śmiech>... Byłaby to jednak tylko technika uciekania. Jeżeli Piotrek stanie do walki to go zobaczę, ale czy go później poznam <śmiech>...? - zastanawia się 33-latek.
- Jak go tam doprawią to mogę mu jeszcze przyłożyć, nazbierało mu się za te wszystkie lata. Piotrek na pewno ma za dużo wolnego czasu, mi by się trochę przydało <śmiech>... - kończy Kubacki.
Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela