Phillip Aschenwald: Wyniki rezonansu były prawdziwym ciosem
Phillip Aschenwald nie wystartuje zimą 2023/24 w żadnych zawodach. Blisko 28-letni reprezentant Austrii doznał rozległej kontuzji kolana po treningowym skoku oddanym na początku lipca na skoczni Bergisel. Na swoim blogu opowiedział szczegółowo, o tym jak doszło do wspomnianej sytuacji.
- 5 lipca trenowaliśmy na skoczni w Stams. Atmosfera w drużynie była dobra, a moje skoki bardzo obiecujące. Pozycja najazdowa dobrze działała, a moja chęć oddawania coraz dłuższych skoków rosła ze skoku na skok. Po południu przenieśliśmy się na Bergisel, gdzie mogłem kontynuować swoje próby z rana, oddając pierwsze skoki na dużej skoczni. Czwarty skok nie wyróżniał się niczym szczególnym do momentu lądowania wylądowałem. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Niestety nie mogłem już odpowiednio zareagować na to, co się stało. Kłujący ból w lewym kolanie nie wróżył niczego dobrego - relacjonuje Aschenwald.
- Wyniki rezonansu magnetycznego w klinice Kettenbrücke były dla mnie prawdziwym ciosem: zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, zerwanie więzadła krzyżowego tylnego, zerwanie łąkotki bocznej, znaczne uszkodzenie chrząstki - opisuje skoczek. - Zaledwie dwa dni później byłem operowany, aby jak najszybciej móc rozpocząć rehabilitację. Wielkie dzięki dla zespołu skupionego wokół Jürgena Oberladstättera i Sebastiana Heela, dzięki którym było to możliwe.
- Po usłyszeniu diagnozy od razu stało się jasne, że nie będę mógł startować w sezonie 2023/24. Skupiam się teraz na pełnej rehabilitacji i stopniowym zwiększaniu obciążeń treningowych, aby w przyszłym roku znowu być w pełni konkurencyjnym. Ponieważ ból w moim ramieniu nie zmniejszył się, poprosiliśmy o kolejny rezonans magnetyczny, który również wykazał złamanie ramienia. Na szczęście nie trzeba było tego leczyć chirurgicznie. Po tym, jak pierwsza faza rehabilitacji przebiegła bardzo dobrze, dostałem zgodę lekarską na kilkudniowy urlop na południu, żeby trochę oczyścić głowę - zakończył Aschenwald, który od kilku dni może poruszać się bez kul.
Syn Hansjoerga Aschenwalda, medalisty olimpijskiego w kombinacji norweskiej, w poprzedniej edycji Pucharu Świata zgromadził 168 punktów, co dało mu 34. pozycję w końcowej klasyfikacji. Najlepsze wyniki zanotował w Wiśle i Rasnovie, gdzie zajął odpowiednio 8. i 10. miejsce. W Rumunii - wraz z Clemensem Aignerem - stanął na najniższym stopniu podium konkursu duetów.