Strona główna • Szwajcarskie Skoki Narciarskie

Szwajcarzy z wielką szansą na podium letniego Pucharu Narodów

Podczas ostatniego weekendu Letniego Grand Prix, jaki odbędzie się w Klingenthal, reprezentacja Szwajcarii bronić będzie trzeciego miejsca w letnim Pucharze Narodów, w którym ustępuje tylko Austrii i Polsce. Tak wysoką lokatę Helweci zawdzięczają przede wszystkim formie Gregora Deschwandena, ale swoje trzy grosze do ich zespołowego dorobku dorzucił w Rasnovie "nieśmiertelny" Simon Ammann.

Po ostatnim sezonie kwestia kontynuowania kariery przez szwajcarskiego 42-letniego weterana nie była sprawą oczywistą. Czterokrotny mistrz olimpijski dawał do zrozumienia, że potrzebuje nowego impulsu, by dalej skakać. Ten impuls pojawił się, gdy stery tamtejszej reprezentacji objął mistrz świata z Falun z 2015 roku, Norweg Rune Velta. - Jest młodszy ode mnie, ale dobrze wie, co jest dobre dla zespołu. My skoczkowie przyjęliśmy z dużym zadowoleniem objęcie przez niego funkcji trenera reprezentacji. Jego zatrudnienie wniosło dobry dynamizm do zespołu - mówi Ammann portalowi srf.ch.

Wybitny skoczek ubolewa nad tym, że w ostatnich latach nieco "stracił instynkt latania". Uważa, że nadal jednak może pomóc drużynie. -  Nie mogę już trenować tak samo dużo jak młodsi chłopcy. Moja siła i szybkość nie są już na najwyższym poziomie. Mówiąc wprost, jestem jedynym sportowcem amatorem w Pucharze Świata. Ale staram się wciąż wydobywać z mojego organizmu to, co zostało w nim jeszcze najlepsze - zapewnia.

W ubiegłym sezonie Ammann późno włączył się do zimowej rywalizacji, gdyż priorytetem były dla niego egzaminy na studiach. Tym razem jednak ma zamiar zasiąść na belce skoczni w Ruce podczas listopadowej inauguracji Pucharu Świata. W najbliższy weekend oczy kibiców będą jednak zwrócone na innego ze Szwajcarów - Gregora Deschwandena, który traci tylko 34 punkty do lidera cyklu, Władimira Zografskiego. 

-  Wewnętrznie przeczuwam, że wciąż mam szansę. Oczywiście wiem jednak, że nie wszystko jest w moich rękach. Muszę dać z siebie wszystko i zobaczymy co się stanie. Jedno jest pewne: będę walczył - zapewniał w niedawnej rozmowie z Mateuszem Leleniem z TVP Sport. Co może być atutem przemawiającym na jego korzyść? - Nie klasyfikowałbym się wśród skoczków z naprawdę potężnym odbiciem. Mam jednak mocne, długie nogi i – trochę jak Kubacki – potrafię być wysoko po wyjściu z progu. To jedna z moich mocnych stron – wykorzystać dobrze moje rozmiary. Tego lata trafiam na progu, dzięki czemu mogę latać daleko. 

W klasyfikacji drużynowej Letniego Grand Prix na dwa konkursy przed końcem rozgrywek - indywidualnym i rywalizacją drużyn mieszanych, Szwajcarzy tracą tylko 20 punktów do drugich Polaków. Nad czwartą reprezentacją - Niemcami, mają 97 punktów przewagi. Oprócz wspomnianych Ammanna i Deschwandena swoje pokaźne wiano punktowe wnieśli do dorobku Szwajcarów Kilian Peier i podiumowiłcz z Rasnova Remo Imhof. Osiem punktów dołożył Yannick Wasser. W sezonie 2006/07 Helweci jeden jedyny raz znaleźli się na podium zimowego Pucharu Narodów.