Nietypowy format zawodów drużynowych podczas konkursu w Rożnowie
Bardzo kreatywnie do rywalizacji drużynowej, zresztą nie pierwszy raz, podeszli organizatorzy konkursu w czeskim Rożnowie pod Radchoszczem. Choć taki format z uwagi na kwestie logistyczne i organizacyjne nie mógłby zostać sprawdzony podczas zawodów wyższej rangi, to jednak warto go odnotować jako swego rodzaju ciekawostkę niespotykaną na innych kompleksach.
Na starcie sobotnich zawodów w Rożnowie stanęło 21 ekip, składających się z czterech zawodników. Każdy z nich skakał jednak na innej skoczni. Arenami zmagań były obiekty K-9, K-15, K-35 i K-70. Sam kompleks jest ponadto wyposażony w miniskocznię o punkcie konstrukcyjnym wynoszącym 2 metry, co roku jest ważnym punktem cieszącego się długą tradycją Pucharu Beskidów dla dzieci.
Zawody składały się z dwóch serii. Zaciętą rywalizację wygrała, trochę niespodziewanie, drużyna ze wschodu Polski, Sokół Zagórz startująca w składzie: Surgota, Skiba, Wilk i Kaszuba. O nieco ponad trzy punkty wyprzedziła pierwszą drużynę skoczków z Goleszowa. Na trzecim miejscu podium stanął pierwszy zespół gospodarzy. Tuż za nim uplasowała się ekipa ze słowackich Selc, wzmocniona przez najbardziej znanego uczestnika konkursu, a w zasadzie uczestniczkę, Tamarę Mesikową mającą już za sobą występy w Pucharze Świata.
Choć stolica Polski, Warszawa, miała już wcześniej kluby narciarskie i swoich zawodników, to prawdopodobnie po raz pierwszy w historii pochodząca z niej drużyna skoczków wystąpiła w międzynarodowym konkursie drużynowym. Stołeczna ekipa została sklasyfikowana na przedostatnim, dwudziestym miejscu.