"Bardzo się cieszę, że byłam taka otwarta”. Maren Lundby o problemach z wagą
Maren Lundby w 2021 roku po historycznym konkursie kobiet na dużej skoczni i zdobyciu mistrzostwa świata przedwcześnie zakończyła sezon. Następnie Norweżka zrezygnowała z olimpijskiej zimy i próby obrony tytułu z Pjongczangu. Jak wyjawiła później, powodem były problemy z utrzymaniem właściwej wagi. Dwa lata po tych wydarzeniach zawodniczka wyznaje, że jest niesamowicie szczęśliwa z otwartości, z jaką mówiła o swoich problemach.
Maren Lundby dwa lata temu zdecydowała się głośno powiedzieć o swoich problemach z utrzymaniem właściwej wagi i wycofaniu się z igrzysk olimpijskich w Pekinie. Norweżka to mistrzyni olimpijska z Pjongczangu, a także mistrzyni świata ze skoczni normalnej w Seefeld i dużej w Oberstdorfie. I to właśnie czempionat w Niemczech był ostatnim konkursem Lundby przed przerwą od skoków. Jak sama przyznała dwa lata temu, po mistrzostwach nie czuła się najlepiej i postanowiła wrócić do domu. Następnie doznała urazu głowy w towarzyskim meczu piłki nożnej, co wymusiło przerwę od ćwiczeń. Kolejną kontrowersyjną decyzją zawodniczki było wycofanie się z rywalizacji w konkursach Letniego Grand Prix, przerwa od treningów na skoczni i wzięcie udziału w norweskiej edycji „Tańca z Gwiazdami”.
W październiku 2021 roku Maren Lundby ogłosiła, że zabraknie jej na igrzyskach olimpijskich w Pekinie z powodu problemów z wagą. Norweżka mówiła, że chce zrzucić kilogramy w odpowiedzialny i zdrowy sposób. Ponad dwa lata po ogłoszeniu tej decyzji Lundby wyznaje, że uporządkowała swoje ciało, a życie uśmiecha się do niej bez użycia skrótów: – Bardzo się cieszę, że byłam taka otwarta. Czułam, że to było jedyne wyjście i miałam dobre przeczucie. To było wyzwalające – mówi skoczkini dla portalu VG.
Otwartość, z jaką zawodniczka mówiła o problemach z wagą oraz świadomość szkodliwości, jaką jest chudnięcie w nierozsądny i niezdrowy sposób, doprowadziły ją do kilku nagród, m.in. Fredrikke czy Peer Gynt. Jednak to nie jedyny efekt, jaki przyniosło głośne mówienie o problemach z utrzymaniem wagi: – Zaraz po tym, jak o tym powiedziałam, wiele osób wysłało wiadomości. Zwłaszcza jeśli ktoś ma córkę lub inną osobę, która zmaga się z zaburzeniami odżywiania. Ludzie kontaktowali się ze mną i chwalili, że powiedziałam, jak jest. Wiadomości pochodziły od wielu różnych osób.
– Czuję, że teraz mam lepszy punkt wyjścia, ale muszę być cierpliwa – mówi Lundby o swoich treningach i skokach tego lata. – Ważne jest, aby znaleźć kierunek i równowagę dla treningu fizycznego. Ogólnie rzecz biorąc, wykonałam bardzo dobrą pracę i jestem lepiej przygotowana niż w zeszłym roku, ale to nie oznacza, że mogę zagwarantować lepsze wyniki.
29-latka wypowiada się także o nadchodzącym sezonie i planach z nim związanych: – Jeśli coś mnie motywuje, to właśnie takie rzeczy jak rekord świata w Vikersund. Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata to też coś, ale w końcu udało mi się to już wcześniej. Dlatego rekord świata w długości lotu ma pierwszeństwo. Nigdy go nie miałam. To znaczy, miałam przez dwie minuty.
– Recepta dla mnie jest taka, że nie wszystko to teraz priorytet. Wybieram, w co zainwestować. Udzielałam się w wielu sprawach, a teraz chodzi o cierpliwość, dlatego prawdopodobnie przez część zimy zostanę w domu i będę trenować.