Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

„Chcę znaleźć się w czołowej dwudziestce” – Vilho Palosaari wysoko stawia poprzeczkę na nadchodzącą zimę

Mistrzostwo świata juniorów, debiuty w Pucharze Świata i na mistrzostwach świata seniorów. Miniony sezon był zdecydowanie  najważniejszym, w karierze 19-letniego Vilho Palosaariego.


Młody skoczek stanowił czwartą siłę Finlandii w sezonie 2022/2023, kończąc zimowe zmagania na 66. miejscu w klasyfikacji generalnej. Chociaż do Aalto czy Kytösaho nieco mu jeszcze brakuje, w fińskich mediach określa się go już powiewem świeżości, który ma pomóc Finlandii wrócić do dawnych lat świetności. Złoto mistrzostw świata juniorów w Whistler było pierwszym takim sukcesem fińskiego skoczka od 2005 roku.

Nic więc dziwnego, że spragnieni sukcesów Finowie oczekują od niego pewnego rodzaju ratunku. I chociaż główny szkoleniowiec Finlandii, Lauri Hakola, wierzy w umiejętności swojego podopiecznego, podkreśla, że Palosaari musi się jeszcze dużo nauczyć.

– Jeśli mówimy o rywalizacji seniorów, to poziom Vilho był w zeszłym sezonie w okolicy czterdziestego miejsca. To świetny facet, jeśli spojrzeć daleko w przyszłość, ale trzymajmy się ziemi. Zobaczymy, jak będzie się rozwijał – zauważył 43-latek.

– Są nowe rzeczy i wyzwania, które musi opanować na drodze rozwoju. Jeśli do tej pory był w stanie rozwijać się z chłopięcym, wolnym duchem, teraz pojawia się zewnętrzna presja – podkreślił powracający do kadry narodowej trener, jednocześnie podkreślając determinację młodego zawodnika. –  Ma ogromny głód rozwoju. Czasami nadal walczy sam ze sobą, gdy frustracja sięga zenitu – zauważył.

O wysoko postawionej poprzeczce niejednokrotnie mówił sam Palosaari, który ma jasno postawione cele na zbliżający się sezon. – Chcę awansować do drugiej serii w każdym konkursie i znaleźć się w czołowej dwudziestce Pucharu Świata - podkreślił.

Jego najlepszym wynikiem minionej zimy było 23. miejsce w Zakopanem, a do drugiej serii awansował jeszcze tylko raz, w Garmisch-Partenkirchen. Cały tamten sezon był dla mistrza świata juniorów trudny, bo po raz pierwszy zmierzył się z taką ilością wyzwań. W rozmowach z dziennikarzami przyznał, że był to długi i męczący okres.

– Staram się nie myśleć o tym całym obciążeniu i licznych wyjazdach, tylko żyć chwilą – mówił 19-latek, zapewniając jednocześnie, że ma sposób na radzenie sobie z presją. – Staram się spać jak najwięcej i odżywiać się tak zdrowo, jak to możliwe. To są najważniejsze rzeczy. Jeśli zdarzają się trudniejsze momenty, staram się o tym nie myśleć. Przynosi to niepotrzebny stres, który wcale nie pomaga – stwierdził.

Jednym z tegorocznych celów Palosaariego jest obrona mistrzowskiego tytułu podczas zmagań w Planicy na początku lutego. – Pojadę bronić medalu. Zamierzam pójść śladem Janne Ahonena - mówił, nawiązując do jego juniorskich zwycięstw z 1993 i 1994 roku.

Fin nie zamierza jednak poprzestawać na zmaganiach juniorów i bierze pod uwagę start w przyszłorocznych seniorskich Mistrzostwach Świata w Lotach w Bad Mitterndorf. – Jestem podekscytowany tym, czy pozwolą mi latać na mamucie. Pojadę tam, by wykonać dobrą robotę. Zawsze jadę, aby wygrać, ale po raz pierwszy będę jechać na skocznię z rozwagą – podkreślił Palosaari, który nie miał jeszcze okazji startować na obiekcie do lotów.

Starty w mistrzostwach nie są jednak najtrudniejszym celem, jaki stawia przed sobą dziewiętnastolatek. Już w lutym, w rozmowie z STT, Fińską Agencją Prasową, fiński skoczek ogłosił, że będzie walczył o medal olimpijski w 2026 roku i dalej podtrzymuje swoje zamiary. – Cele pozostają te same. Wiele rzeczy może się wydarzyć – zauważył.

Jego apetyty studzi jednak sam trener kadry narodowej. –  Szacuje się, że 3-5 lat to dobry okres, aby wykonać kolejne kroki w drodze na szczyt. Czasami zdarzają się przeciwności losu, które są potrzebne. Trzeba nauczyć się je tolerować, to potrzebna cecha - zauważył Lauri Hakola. – Vilho ma jasny cel, że chce być w tym najlepszy. Musi jednak dobrze wykorzystać potencjał, jaki ma - podkreślił.