"Brutalne początki" – Żyła o zimowym falstarcie
Niespełna punktu zabrakło Piotrowi Żyle, by dostać się do rundy finałowej konkursu, który w sobotę rozpoczął wyścig po Kryształową Kulę w sezonie 2023/24. 36-letni reprezentant Polski nie załamuje się takim scenariuszem i zapowiada walkę o powrót do czołówki.
– Nie czuję tego jeszcze... Brutalne początki tej zimy, ale trzeba robić swoje i wierzyć, że niedługo będzie dobrze. Dobrze znam skoki i wiem, jak to wygląda. Kubeł zimnej wody czasami jest jak najbardziej wskazany, zawsze dobrze robi. Następny konkurs już w niedzielę, więc można powalczyć – powiedział nam Piotr Żyła, który zajął 31. pozycję po locie na odległość 126,5 metra.
Dwa i cztery lata temu Żyła także rozpoczynał sezon bez zdobyczy punktowej, by tej samej zimy wskakiwać na pucharowe podium. – Nie można się denerwować, to dopiero początek. Było kilka rzeczy, które poskładały się na ten sobotni wynik. Nie było tak, jak powinno być. Zima rusza i trzeba patrzeć na nadchodzące zawody – zaznaczył dwukrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata.
– Obiekt jest w porządku, tylko trzeba dobrze na nim skakać <śmiech>... Trzeba mieć szybkość w locie, a na początku sezonu jej nie mam. Odbijam się w miejscu i później nie ma z czego lecieć. Wysokość nawet jest, ale później trudno odlatywać. Skocznia jest bardzo fajna, ale nie lubi, gdy popełnia się na niej błędy, bo wtedy jest męcząca. Pierwsze koty za płoty, jedziemy dalej! – zapowiada dwukrotny mistrz świata.
Piotr Żyła przystąpi do niedzielnych kwalifikacji z 15. numerem startowym. Start eliminacji do drugich zawodów sezonu 2023/24 zaplanowano na godzinę 14:50 czasu polskiego.
Korespondencja z Ruki, Dominik Formela