MKOl dopuszcza Rosjan do startu w igrzyskach. Skoczkowie liczą na powrót do rywalizacji
Kilka dni temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął decyzję, z którą nosił się od dawna. Rosyjscy i Białoruscy sportowcy, pomimo trwającej brutalnej agresji Rosji w Ukrainie, wystąpią na przyszłorocznych igrzyskach w Paryżu. Można to interpretować jako zielone światło także dla przedstawicieli sportów zimowych w kontekście olimpiady we Włoszech zaplanowanych na rok 2026.
- Rada Wykonawcza (EB) Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) zdecydowała, że indywidualni neutralni sportowcy (AIN), którzy zakwalifikowali się w ramach istniejących systemów kwalifikacji federacji międzynarodowych (IF), zostaną uznani za kwalifikujących się do udziału w Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024 zgodnie z warunkami przedstawionymi poniżej. Indywidualni neutralni sportowcy to sportowcy z rosyjskim lub białoruskim paszportem" — czytamy na oficjalnej stronie MKOl-u.
Rosjanie i Białorusini muszą jednak spełnić szereg warunków, by móc stanąć na starcie. Nie mogą popierać trwającej w Ukrainie wojny, nie mogą być związani z wojskiem i służbą bezpieczeństwa. Nie będą mogli występować pod flagą swojego kraju, a w przypadku zwycięstwa nie usłyszą hymnu narodowego. 25 października FIS podtrzymała swoją decyzję o niedopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do startów w sezonie zimowym 2023/24. Federacja narciarska jest jednak niejako podległa MKOl i co do zasady powinna realizować dyrektywy olimpijskiej centrali. Ale jest jeszcze kwestia, czy Rosjanie zaakceptują narzucone warunki. Jelena Wialbe z federacji narciarskiej Rosji jakiś czas temu wykluczyła taką możliwość. Cała sytuacja jest więc mocno skomplikowana.
Jeśli warunki MKOl zostaną mimo wszystko zaakceptowane przez Rosjan to w dalszej perspektywie, w przypadku gdy komitet będzie konsekwentny w swoim działaniu, do udziału w międzynarodowych zawodach powróci Jewgienij Klimow i jego koledzy z kadry. Ci, mimo zakazu startu w zawodach organizowanych przez FIS, podtrzymują gotowość startową, licząc na zmianę decyzji federacji narciarskiej. Regularnie rywalizują w zawodach o Puchar Rosji, a w ostatni weekend w Niżnym Tagile zorganizowano międzynarodowe zawody, na które zaproszono zawodników z Białorusi i Kazachstanu.
Rywalizowano w ekstremalnych warunkach, przy temperaturze dochodzącej do -35 stopni. Pierwszy konkurs mężczyzn wygrał Danił Sadriejew przed Władysławem Mustafinem i Romanem Trofimowem. Dopiero dziewiąty był jeden z faworytów, Jewgienij Klimow. W drugim najlepszy był Klimow, wyprzedzając Sadriejewa i Michaiła Purtowa. W klasyfikacji generalnej po zsumowaniu wyników obu konkursów triumfował Sadriejew. Wśród pań najlepsza była Aleksandra Kustowa, jako druga finiszowała Krystyna Kruchinina, a trzecia Lidija Jakowlewa. Rozegrano także konkursów mikstów. Zaproszeni goście z Kazachstanu i Białorusi pełnili jedynie rolę statystów.
Swoją drogą ostatni weekend obfitował generalnie w krajowe konkursy. Rywalizowano też w zawodach o Puchar Austrii, Puchar Niemiec, skakano także we Francji i Słowenii.