Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

Koudelka 17. w Innsbrucku. "Dawno nie doznałem tak pięknego uczucia"

Roman Koudelka, zajmując w Innsbrucku 17. pozycję, zanotował swój najlepszy występ w Pucharze Świata od blisko czterech lat, kiedy to w rumuńskim Rasnovie uplasował się na 18 miejscu. W pierwszej serii dzięki skokowi na 125,5 metra pokonał obrońcę Kryształowej Kuli, Halvora Egnera Graneruda, a wynik ten dawał mu nawet 13. lokatę na półmetku zmagań. 

- Warunki na skoczni były skomplikowane, wiało bardzo mocno - mówił po konkursie cytowany przez stronę czeskiej federacji. - Na szczęście wiatr wiał z boku, a siatki ochronne spełniały w dużej mierze swoją rolę. Trzeba było jednak mieć szczęście, które chyba dzisiaj miałem. W pierwszej serii poszedłem na całość. Nie poszło mi dobrze w treningach, skok próbny też był okropny. Nie miałem nic do stracenia i to mnie uspokoiło. Pomyślałem, że albo się uda, albo nie.

- Skok w pierwszej serii był trochę spóźniony, ale dawno nie doświadczyłem tak pięknego uczucia po wylądowaniu. Miałem w sobie ogromne emocje i bardzo mi się to podobało. W drugim nie chciałem już podejmować tak dużego ryzyka. To był raczej ostrożny skok, żeby nie popełnić zbyt wielu błędów i nie spaść może o dziesięć czy piętnaście miejsc. Z jednej strony przykro mi, bo mogło być lepiej, ale z drugiej siedemnaste miejsce i tak jest piękne  Wierzę, że będzie jeszcze wiele konkursów w których będę ryzykować i nie decydować się na bezpieczny skok - mówił podopieczny słoweńskiego trenera Gaja Trceka. 

Koudelka z 19 punktami zajmuje obecnie 38 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Lider i filar reprezentacji Czech, Roman Koudelka, w przeszłości jedenastokrotnie stawał na podium zawodów Pucharu Świata, pięciokrotnie był to jego najwyższy stopień. Ostatnie "pudło" Czecha, zarazem ostatnie zwycięstwo, miało miejsce w marcu 2016 roku w Wiśle. Również jedenaście razy stawał na podium indywidualnych konkursów Letniego Grand Prix (a także dwukrotnie był trzeci drużynowo). Wygrał raz, w Hinzenbach, gdzie triumfował w 2014 roku. Jest czterokrotnym olimpijczykiem i ośmiokrotnym uczestnikiem klasycznych mistrzostw świata. W 2015 roku w Falun otarł się o medal, zajmując na mniejszej skoczni czwarte miejsce. Jest mistrzem świata juniorów z 2007 roku. Poprzedniej zimy "Koudi" tylko dwukrotnie punktował w Pucharze Świata.

Podczas gdy Koudelka toczył boje podczas Turnieju Czterech Skoczni, jego młodsi koledzy z reprezentacji, a także juniorzy i dzieci startowali w zawodach RKZ w Harrachovie. W kategorii OPEN wygrał Benedikt Hołub przed Radkiem Rydlem i Frantiskiem Holikiem, który na dobre wrócił do skoków. Ciekawy pojedynek rozegrał się wśród dzieci na skoczni K-40, gdzie o zwycięstwo rywalizowali synowie dwóch byłych czeskich skoczków. Ostatecznie Oliver Janda nieznacznie pokonał Mateja Maturę.