Strona główna • Chińskie Skoki Narciarskie

Cztery złota i nieoficjalny rekord skoczni. Song Qiwu miażdży w Zhangjiakou

Cztery złote medale zdobył Song Qiwu podczas najważniejszej imprezy sezonu zimowego w Państwie Środka - 14. Zimowych Igrzysk Chińskich w Zhangjiakou. Podopieczny Miki Kojonkoskiego był poza absolutnym zasięgiem rywali, a w swoim ostatnim skoku oddanym podczas tej imprezy pofrunął na skoczni normalnej na odległość o pół metra dłuższą od oficjalnego rekordu skoczni  - 108 m.


Próbę na taką odległość wykonał podczas zamykającego igrzyska konkursu drużynowego, wcześniej razem z ekipą Jilin wygrał rywalizację mikstów, a także był bezkonkurencyjny podczas indywidualnych zawodów na skoczni normalnej i dużej. - Pokonałem presję, zdobyłem wszystkie cztery złote medale i osiągnąłem cel, który sobie wyznaczyłem - mówił po zawodach portalowi J.eastday.

- Największy rozwój w ciągu ostatnich dwóch lat dotyczy mojego podejścia psychicznego - zdradza tajemnicę sukcesu. -  Jestem bardziej zrelaksowany i potrafię lepiej kontrolować swój stan emocjonalny niż miało to miejsce wcześniej. Z drugiej strony również moja technika jest bardziej stabilna. Po kilku latach uprawiania tego sportu  czuję, że talent stanowi jakieś 30% sukcesu, reszta to po prostu ciężka praca. 

- Czekają mnie jeszcze tej zimy zawody Pucharu Świata i inne konkursy międzynarodowe. Tak naprawdę urlop będę miał dopiero w kwietniu. Czuję, że jestem odważniejszy niż wcześniej. Mogę wykonywać poszczególne czynności z większym spokojem. Nie odczuwam już niepokoju, a skokom towarzyszy w końcu podekscytowanie.  Mój "mały cel" to miejsce w czołowej ósemce podczas najbliższych igrzysk olimpijskich. Teraz wracam do domu, do Syczuanu. Od sześciu lat nie spędzałem z rodziną Chińskiego Nowego Roku. Tym razem mogę zostać w domu przez ponad dziesięć dni - zakończył skoczek, który w Finlandii funkcjonuje pod ksywą "Jasper".

Jeszcze cięższy worek medali przywiezie do domu inny z podopiecznych Kojonkoskiego, kombinator Zhao Jiawen, który na kompleksie olimpijskim w Zhangjiakou wyskakał aż siedem krążków. Trzy złota wywalczył w swojej macierzystej dyscyplinie, do tego dorzucił jeszcze trzy srebra i jeden brąz w skokach. Jego największym sukcesem w tym sezonie jest jednak 9. miejsce wywalczone podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Ruce. 

Sam Kojonkoski uważa, że pomimo wielu błędów popełnionych w Chinach, skoki wciąż mają przed sobą ciekawe perspektywy rozwoju. - Teraz pomagam trzem chińskim zawodnikom, którzy trenują ze mną w Kuopio w Finlandii. Przez ostatnie lato, a w przypadku jednego z nich przez ostatnie półtora roku, wykonali ogromny postęp i myślę, że w kolejnych miesiącach, czy latach, sporo o nich jeszcze usłyszymy. Pozytywna w Chinach była pasja, zaangażowanie, żeby jak najszybciej osiągać sukcesy. Pomagałem im np. rozwinąć najlepszy na świecie tunel aerodynamiczny do treningu skoków i zrobili to w zaledwie rok. Mają kilka świetnych centrów treningowych i w przyszłości będą dobrze funkcjonować w światowych skokach - mówił w niedawnym wywiadzie z Jakubem Balcerskim ze Sport.pl.

>>>PEŁNE WYNIKI 14. ZIMOWYCH IGRZYSK CHIŃSKICH<<<

Czytaj też: Song Qiwu: Nie mam wątpliwości, że Kojonkoski to najlepszy trener na świecie