Okiem Samozwańczego Autorytetu: No to lecimy
Lotami na skoczni Heiniego Klopfera zawodnicy zainaugurowali rywalizację o małą Kryształową Kulę przyznawaną za Puchar Świata w Lotach. Po to mniej czy bardziej cenne trofeum najlepiej wystartowali Stefan Kraft, Peter Prevc i Timi Zajc.
Punkty do Pucharu Świata w Lotach można zdobywać w tym roku w sześciu konkursach, czyli w zasadzie trochę tego jest. Najbardziej mi się podoba, jak ustalana jest w nich kolejność startu. Otóż w pierwszym - wedle klasyfikacji generalnej w skokach. W drugim - wedle klasyfikacji w lotach. W trzecim - wedle klasyfikacji RAW Air. W czwartym - też. A w piątym według kolejności w lotach. Ale w szóstej - wedle kolejności w skokach. Fajnie, nie?
W ostatnich latach puchary świata w lotach bywały krótsze. A jednak myślę, że zwycięzcę należy upatrywać właśnie w tym trzyosobowym gronie. Szczerze mówiąc, to stawiam na Austriaka. Mocny Stefek być może nie wygrywa konkursów imponującą liczbą punktów, nie wciska nas w fotele niebotycznymi skokami, a jednak konsekwentnie wygrywa i łamie kolejne granice.
Niedzielnym zwycięstwem w Oberstdorfie Stefan dobił do 10 wiktorii w tym sezonie i 40 w karierze. Stało się nieuniknione - Kamil Stoch i Adam Małysz nie znajdują się już na podium wszech czasów w klasyfikacji zwycięstw w karierze. A Kraft stał się trzecim skoczkiem w dziejach, który przebił imponującą barierę i przy jego nazwisku pojawiła się już czwórka z przodu. Nawiasem mówiąc z zupełnie prywatnych powodów składam serdeczne życzenia wszystkim, którzy w niedzielę właśnie obchodzili czterdzieste urodziny. Jeśli interesują się skokami, to fajnie się zgrało. A jeśli jeszcze kibicują Stefanowi - no to dostali na urodziny fajny, symboliczny prezent od swojego idola. 10. zwycięstwo na tym etapie sezonu oznacza, że rekord 15 zwycięstw z sezonie, który od 8 lat należy do Petera Prevca, jest zagrożony. Wystarczy, że Kraft nie zwolni tempa i powinien akurat go wyrównać. Natomiast jestem zupełnie spokojny o to, że Austriak nie wykręci tak fenomenalnego wyniku punktowego, jakim może pochwalić się Słoweniec.
W mojej ocenie to był całkiem fajny weekend. Zaczął się irytującym czwartkiem, owocującym zmianą programu. Ale już piątkowy konkurs duetów był jedną z najciekawszych drużynówek, jakie oglądałem w życiu. Skończyło się tak, jak się tylko mogło skończyć w tym sezonie. Czyli walczyliśmy o to wyczekane podium, walczyliśmy i skończyło się oczywiście klopsem. Ale jak śpiewał zespół Journey - "Don't stop believing. Hold on to that feeling". W końcu musi się udać. A abstrahując od wyniku Polaków - konkurs po prostu musiał się podobać, szczególnie od strony świetnej postawy słabszych reprezentacji - Finów, Włochów, Szwajcarów czy Amerykanów. Nawet Ukraińcy zaprezentowali bardzo fajne skoki. Tylko Francuzi de facto odstawali od reszty stawki. A przecież mówimy o lotach - konkurencji dla prawdziwych twardzieli. Jak bardzo wymagająca jest to zabawa mogliśmy zobaczyć na przykładzie Czechów.
Oba konkursy indywidualne też były ciekawe, z wyrównaną rywalizacją głównych aktorów. A odbioru nie psuły nam ani warunki, ani sędziowie. Doceńmy to, w Lahti to różnie może być...
Czołówka weekendu i Polacy | |||||
Lp | zawodnik | kraj | przybytek | pkt. | wPŚ |
---|---|---|---|---|---|
1 | Stefan Kraft | Austria | 160 | 1546 | 1 |
2 | Peter Prevc | Słowenia | 160 | 570 | 10 |
3 | Timi Zajc | Słowenia | 150 | 423 | 15 |
4 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 96 | 1277 | 2 |
5 | Michael Hayböck | Austria | 82 | 636 | 5 |
6 | Andreas Wellinger | Niemcy | 76 | 1178 | 3 |
7 | Domen Prevc | Słowenia | 71 | 367 | 17 |
8 | Manuel Fettner | Austria | 69 | 577 | 8 |
8 | Daniel Huber | Austria | 69 | 165 | 27 |
10 | Johann André Forfang | Norwegia | 61 | 463 | 14 |
Kamil Stoch | Polska | 46 | 181 | 26 | |
Aleksander Zniszczoł | Polska | 20 | 244 | 23 | |
Piotr Żyła | Polska | 15 | 192 | 24 | |
Dawid Kubacki | Polska | 0 | 183 | 25 | |
Paweł Wąsek | Polska | 0 | 42 | 43 | |
Maciej Kot | Polska | 0 | 4 | 59 |
Powyższa tabelka to najlepiej punktujący zawodnicy weekendu. W gratisie dorzucam Wam zawsze wszystkich Polaków z punktami, bez względu na to, czy któryś punktował, a nawet czy brał udział w zawodach. Taki mam rozmach. Warto zwrócić uwagę na Daniela Hubera, który w klasgenie jest sklasyfikowany dopiero na dwudziestym siódmym miejscu a w Oberstodorfie polatał sobie z fasonem. Mocny Stefek umacnia się na prowadzeniu, zwiększając coraz bardziej przewagę nad kolejnymi zawodnikami. Matematyczne szanse na ostateczny triumf ma jeszcze 12 zawodników. Ale że tym dwunastym jest wykluczony z zabawy przez kontuzję Żaba, to w zasadzie jedenastu. Czyli ostatnim jest Kos. Lovro, nie Janek. A co tam u naszych Orłów? Aleksander się chyba trochę zmęczył liderowaniem, za to wygląda na to, że Kamil odzyskuje dobre czucie skoków. Jak stwierdził, udało mu się wreszcie znaleźć odpowiednią pozycję najazdową. Miejmy nadzieję, że to nie chwilowa przypadłość, ale stały fundament, na którym będzie można coś zbudować.
Skoro w Sapporo żadnych punktów nie zdobył Piotr, to tym razem w obu konkursach coś tam uciułał, za to żadnych punktów na lotni (skocznia do lotów to chyba lotnia?) nie zdobył Dawid. I tak ten rollercoaster o wdzięczniej i żartobliwej nazwie "W Poszukiwaniu Stabilizacji" się toczy. To znaczy, toczył się do tej pory. Bo akurat w przypadku Dawida mamy wreszcie coś, co powinno było nastąpić już dawno temu. Trzeba było wreszcie drugiego już w tym sezonie przypadku, że Kubacki nie zakwalifikował się do konkursu, żeby zawodnik wykonał polecenie (sugestię? prośbę? aluzję?) trenera, i zrobił sobie przerwę od startów, by potrenować. Teraz, gdy sezon zbliża się już do końca i nie ma już specjalnie do czego się przygotowywać. Keczup po śniadaniu.
Poczet Podiumowiczów 25.02.2024 | |||||||
Lp | zawodnik | kraj | 1. | 2. | 3. | suma | wpś |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stefan Kraft | Austria | 10 | 2 | 3 | 15 | 1 |
2 | Andreas Wellinger | Niemcy | 2 | 3 | 5 | 10 | 3 |
3 | Karl Geiger | Niemcy | 2 | 0 | 0 | 2 | 9 |
4 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 1 | 9 | 2 | 12 | 2 |
5 | Jan Hörl | Austria | 1 | 2 | 1 | 4 | 4 |
6 | Pius Paschke | Niemcy | 1 | 1 | 1 | 3 | 7 |
7 | Lovro Kos | Słowenia | 1 | 1 | 0 | 2 | 11 |
8 | Anže Lanišek | Słowenia | 1 | 0 | 2 | 3 | 12 |
9 | Johann André Forfang | Norwegia | 1 | 0 | 0 | 1 | 14 |
10 | Timi Zajc | Słowenia | 1 | 0 | 0 | 1 | 15 |
11 | Domen Prevc | Słowenia | 1 | 0 | 0 | 1 | 17 |
12 | Peter Prevc | Słowenia | 0 | 2 | 0 | 2 | 10 |
13 | Marius Lindvik | Norwegia | 0 | 1 | 1 | 2 | 6 |
14 | Gregor Deschwanden | Szwajcaria | 0 | 1 | 1 | 2 | 16 |
15 | Phillip Raimund | Niemcy | 0 | 1 | 0 | 1 | 19 |
16 | Kristoffer Eriksen Sundal | Norwegia | 0 | 0 | 2 | 2 | 20 |
17 | Michael Hayboeck | Austria | 0 | 0 | 1 | 1 | 5 |
18 | Daniel Tschofenig | Austria | 0 | 0 | 1 | 1 | 13 |
19 | Stephan Leyhe | Niemcy | 0 | 0 | 1 | 1 | 18 |
Dwaj Słoweńcy zasili szeregi podiumowiczów podnosząc ich ogólną liczbę do pięciu. Pięciu. Tylu mają jeszcze tylko Niemcy.
Plastikowa Kulka 25.02.2024 | ||||
Lp | zawodnik | kraj | liczba | wpś |
---|---|---|---|---|
1 | Alex Insam | Włochy | 11 | 29 |
2 | Žiga Jelar | Słowenia | 10 | 58 |
3 | Antti Aalto | Finlandia | 10 | 36 |
4 | Domen Prevc | Słowenia | 10 | 17 |
5 | Timi Zajc | Słowenia | 10 | 15 |
5 | Fredrik Villumstad | Norwegia | 6 | n |
7 | Nyko Kytösaho | Finlandia | 6 | 34 |
8 | Casey Larson | USA | 5 | n |
9 | Maksim Bartolj | Słowenia | 5 | n |
10 | Eetu Nousianen | Finlandia | 5 | 56 |
11 | Žak Mogel | Słowenia | 5 | 48 |
12 | Sindre Ulven Jørgensen | Norwegia | 5 | 43 |
13 | Erik Belshaw | USA | 5 | 41 |
14 | Killian Peier | Szwajcaria | 5 | 38 |
15 | Piotr Żyła | Polska | 5 | 24 |
16 | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 5 | 22 |
17 | Phillip Raimund | Niemcy | 5 | 19 |
18 | Peter Prevc | Słowenia | 5 | 10 |
19 | Karl Geiger | Niemcy | 5 | 9 |
20 | Artti Aigro | Estonia | 4 | 42 |
Pięciu Słoweńców stawało na podium pucharu świata, sześciu sklasyfikowanych w Plastikowej Kulce. Chłopaki nie próżnują.
Zasady Plastikowej Kulki możecie znaleźć w tym felietonie.
Cytat zupełnie na temat. Tu nie ma co pisać, to po prostu trzeba zobaczyć.
Cytat zupełnie nie na temat:
"Przyjaźń rodzi się w momencie, gdy jedna osoba mówi do drugiej: 'Co? Ty też? Myślałem, że tylko ja'."
Clive Staples Lewis
I to by było na tyle z Oberstdorfu, gdzie późno, ale zacnie, otwarliśmy rywalizację o Małą Kryształową Kulę. Już za tydzień Lahti. A w "fińskim Chicago" tylko dwie reczy są pewne: kebab z puree ziemniaczanym i rekord Forfanga. W tym roku nie pęknie. Nie ma mowy.
Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.
P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.