Sigurd Pettersen: "W kapturkach mamy ładniej wyglądać!"
Po czwartkowych kwalifikacjach w doskonałych humorach mogą być Norwegowie. Aż trzy najlepsze wczoraj skoki należały właśnie do podopiecznych Miki Kojonkoskiego, a do roli faworyta dzisiejszych zawodów urastają Bjoern-Einar Romoeren i Sigurd Pettersen.
A oto co powiedzieli po wczorajszej serii kwalifikacyjnej, jej bohaterowie - Bjoern-Einar Romoeren (137m i 1. miejsce) oraz Sigurd Pettersen (134,5m i 3. lokata).
Bjoern Einar Romoeren:
- Czy rozmawiamy już z mistrzem świata na dużej skoczni? Jeszcze nie (śmiech). To są tylko kwalifikacje - to normalne, że najlepsi nie oddają stuprocentowych skoków, oni skaczą tylko po to, żeby poprawić w razie czego jakieś małe niedociągnięcia, a nie żeby wygrać, więc rezultaty kwalifikacji nie mówią nam wszystkiego. Ja sobie dzisiaj po prostu udowodniłem, że mogę skakać daleko. Ale jutro będzie całkowicie inny dzień. Każdy będzie próbował dać z siebie wszystko. Mimo wszystko uważam, że jestem w stanie być na szczycie. Cieszę się z każdego dobrego skoku - to cudowne uczucie, tym bardziej, ze minęło już sporo czasu, odkąd skakałem dobrze. Jeżeli się zapytacie każdego skoczka w tym cyrku, odpowiedzą wam, że właśnie dlatego skaczemy, dlatego podróżujemy 200 dni w roku i trenujemy dwa razy dziennie.
- Kapturek? Jest w tej chwili w mojej torbie. No - właściwie pomaga, ale nie wiem czy jutro go założę czy nie. Ale to nie jest decyzja trenera, tylko nasza własna. To, że Norwegia jest na razie bez medalu w skokach, miejmy nadzieje, że się zmieni w ten weekend (śmiech). Co do kandydatów na podium - no cóż, Janne jest dobry, Rok skakał juz całkiem nieźle przed mistrzostwami świata, a teraz nagle odnalazł swoją wielką formę. To się tyczy każdego zawodnika. Każdy z lepiej skaczących skoczków ma możliwość wygrać w takim konkursie. Wystarczy np., że jesteś w Top 20 i zmienisz jakąś jedną małą rzecz i twój skok jest juz o wiele lepszy... Rok właśnie to uczynił, więc Małysz również może wylądować na szczycie.
Sigurd Pettersen:
- W kwalifikacjach skakaliśmy dość dobrze, ale to jutro jest konkurs. Mimo wszystko nie chcemy zapeszać. Z moją waga tym razem nie powinno być problemu (śmiech). Po konkursie drużynowym byłem wściekły, ale takie rzeczy niestety się zdarzają. Dla mnie ten nowy przepis jest bardzo ciężki i cały czas balansuję na granicy, więc po prostu muszę bardzo uważać, żeby takie przykre niespodzianki więcej się nie zdarzyły.
- Dziś nie mamy naszych kapturków, nie czujemy się w nich tak do końca komfortowo. Co one mają nam w ogóle dać? Mamy ładniej wyglądać (śmiech). Ale poważnie - skoki narciarskie opierają się głównie na aerodynamice i w tym mają pomóc kapturki, ale to nie jest część kombinezonu.