"Było wyboiście". Dziwny sezon Karla Geigera
Zakończony niedawno sezon był co najmniej dziwny dla Karla Geigera. Rozpoczął go z wysokiego c, w drugiej części sezonu sprawiał jednak wrażenie zupełnie zagubionego. O swoich odczuciach dotyczących ostatniej zimy pisze w felietonie dla portalu Sport.de.
Podopieczny Horngachera na inaugurację w Ruce zajął 11 i 9 pozycję, tydzień później w Lillehammer był dwukrotnie czwarty, by w kolejny weekend odnieść dwa zwycięstwa w Klingenthal. Podczas Turnieju Czterech Skoczni pozytywna tendencja zaczęła się odwracać, a 31-letni zawodnik nie odnalazł już do końca sezonu dyspozycji z początku zimy. Bywało, że miał spory problem z awansem do drugiej serii. Skończyło się na 17. miejscu w generalce, najsłabszym od siedmiu lat.
- Począwszy od Turnieju Czterech Skoczni, wiatr dla mnie się zmienił, że tak powiem, i system przestał działać. Od tego momentu było już tylko wyboiście, a ostatnie trzy miesiące sprowadziły mnie na ziemię. W trakcie sezonu zrobiłem krok w tył, jeżeli chodzi o swoje oczekiwania i skoncentrowałem się na znalezieniu usterek w systemie - tłumaczy Geiger.
- Skoki narciarskie to czasem złożona sprawa. Jeśli w jednym punkcie coś nie do końca pasuje, szybko dochodzi do efektu domina, ponieważ poszczególne elementy między startem, wybiciem i lotem są ze sobą powiązane w taki sposób, że są od siebie zależne. Oczywiście pracowałem intensywnie i udało mi się zidentyfikować pierwsze problemy, ale podczas sezonu czasami trudno jest popracować nad tymi błędami. W równym stopniu brakuje czasu i odpoczynku - pisze niemiecki skoczek.
- Żyję i mam się dobrze, jestem zmotywowany, a teraz, po kolejnym tygodniu wakacji dla duszy i ciała, zacznę najpierw planować przygotowania, a potem się nimi zajmować. Cel i aspiracje pozostały takie same, a mianowicie rywalizacja o zwycięstwa na skoczniach, bycie częścią światowej czołówki. To jest to, nad czym musimy teraz pracować. Nie mogę się doczekać! - kończy reprezentant Niemiec.
Karl Geiger w przeszłości dwukrotnie zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Miało to miejsce w sezonach 2019/20 i 2021/22. 15 razy wygrywał zimowe zawody najwyższej rangi, 39 razy stawał na podium. Jest mistrzem świata w lotach z Planicy z 2020 roku, brązowym medalistą igrzysk z Pekinu, a także srebrnym i brązowym klasycznych mistrzostw świata.