Nowe formaty zawodów w Pucharze Świata? "Nie przed igrzyskami"
W trzeciej i ostatniej części podsumowania sezonu 2023/2024, Sandro Pertile ocenia ostatnie nowe formaty zawodów wprowadzone do Pucharu Świata. Dyrektor cyklu ocenia również decyzję o zmniejszeniu kwot startowych oraz zapowiada możliwe zmiany dla najmłodszych uczestników cyklu.
Adam Bucholz, Skijumping.pl: Zakończona zima była bardzo problematyczna dla organizatorów zawodów w Europie Środkowej z powodu wysokich temperatur. W pewnym momencie wydawało się, że marcowe kalendarze Pucharu Kontynentalnego i FIS Cupu są poważnie zagrożone. Oberhof i Zakopane zdołały jednak przyjąć zawodników poprzez przeprowadzenie rywalizacji w warunkach hybrydowych - po raz pierwszy na drugim i trzecim szczeblu rozgrywek. We wstępnym kalendarzu Letniego Grand Prix 2024 są wpisane hybrydowe konkursy w Hinzenbach i Klingenthal. Czy to będzie coraz częstszy widok również w zimowym sezonie?
Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata: Masz rację, koniec sezonu zimowego był niezwykle trudny. Udało nam się przeprowadzić zawody dzięki hybrydom. To może być nasza przyszłość i chcemy być na nią gotowi. Jesteśmy pod tym względem bardzo elastyczni.
Ponadto musimy zbadać nowe pomysły na naszą długoterminową, dziesięcioletnią strategię. Być może w kalendarzu, poza naszymi tradycyjnymi lokalizacjami, moglibyśmy mieć kilka halowych, zadaszonych obiektów, jak i kilka dużych, mobilnych i tymczasowych skoczni. Opracowanie tych planów zajmie dużo czasu, ale chcemy, aby skoki narciarskie były globalne, eskcytujące i atrakcyjne na całym świecie. A letnia odsłona naszego sportu jest dodatkową szansą, a nie utrudnieniem.
Sezon 2023/24 był pierwszym po obniżeniu kwot startowych dla czołowych reprezentacji. Jesteśmy już po całym okresie letnim i zimowym rozegranym według tych nowych zasad. Jak oceniasz wprowadzone zmiany? Czy otrzymałeś może już komentarze od poszczególnych drużyn na ten temat?
Chcę podzielić się kilkoma liczbami. Jednym z naszych wyzwań jest fakt, iż 92-93% punktów Pucharu Świata zdobywa tylko sześć państw. W naszym sporcie dominuje sześć najlepszych reprezentacji i musimy być bardziej otwarci na więcej ekip.
Redukcja kwot startowych w zakończnym sezonie spowodowała zmniejszenie do 90% łącznej liczby punktów zebranych przez czołowe państwa. Swój dorobek najbardziej poprawiły Szwajcaria, Włochy, Finlandia i USA. Zrobiły one krok naprzód, aby zbliżyć się do wielkiej szóstki. Jeden z ich zawodników zdołał nawet stanąć indywidualnie na podium - Gregor Deschwanden w Klingenthal i Willingen. To mały, ale i zarazem ważny znak.
Nie możemy zapominać, że mamy niestety obniżoną kwotę na zimowe igrzyska olimpijskie w Mediolanie i Cortinie w 2026 roku - z 65 do 50 zawodników. Jest jednak pewien widoczny postęp. Oczywiście mam świadomość, iż niektóre reprezentacje nie są zadowolone z redukcji. Musimy jednak skupić się na międzynarodowym wymiarze naszej dyscypliny.
Zdaniem kibiców najbardziej kontrowersyjną zmianą w limitach startowych było zmniejszenie kwoty krajowej dla gospodarzy zawodów - z 6 do 4 skoczków. Nie wszystkie rerezentacje były zadowolone z tych decyzji.
Wszystkie decyzje i uwagi spotykają się z różnymi interesami reprezentacji narodowych. Nie wszystkie drużyny myślą w ten sam sposób i mają swoje spojrzenie na sytuację. Głównym celem jest jednak uczynienie naszego sportu bardziej globalnym. Jest to ważne dla naszej przyszłości.
Za nami drugi sezon z zawodami duetów w kalendarzu Pucharu Świata, które zbierają w większości pozytywne reakcje wśród fanów skoków narciarskich. Tej zimy po raz pierwszy ten format zagościł na mamuciej skoczni, z kolei w 2026 roku zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich. Jak oceniasz formułę duetów po ostatnich dwóch latach?
Myślę, że format duetów oferuje więcej możliwości dla szerszego grona państw. Jest dynamiczny i odświeżający dla naszego sportu. Zimą byliśmy świadkami wielu ciekawych konkursów. Wciąż jestem jednak fanem tradycyjnego formatu zawodów drużynowych i uważam, że w Pucharze Świata musimy mieć miejsc na oba typy konkursów. Zarówno duety, jak i drużynówki są interesujące.
W marcu mieliśmy okazję zobaczyć nowy format trzyseryjnych zawodów indywidualnych, będących finałem turnieju Raw Air w Vikersund. Wiemy, że część kibiców była zdezorientowana nienaturalną kolejnością listy startowej drugiej serii. Również część trenerów i zawodników nie do końca rozumiała zasady tego konkursu.
Chcieliśmy stworzyć większe napięcie związane z klasyfikacją Raw Air przy użyciu nowego formatu zawodów. Finałowy etap turnieju dał nam taką możliwość. Niestety, z powodu braku doświadczenia, nie doceniliśmy potrzeby przerw pomiędzy rundami. Teraz wiemy również, że w każdej serii konieczna jest lista startowa ułożona na podstawie odwrotnej kolejności wyników zawodów, aby przebieg rywalizacji był jasny. To była dobra lekcja na przyszłość.
Czy oprócz zawodów duetów i trzyseryjnego konkursu indywidualnego, kibice skoków mogą spodziewać się kolejnych nowych formatów rywalizacji?
Uważamy, że nadal możemy wprowadzać innowacje w naszym sporcie. Mamy wyobrażenie na temat nowego formatu zawodów, ale nie spodziewałbym się żadnych zmian przed igrzyskami olimpijskimi w 2026 roku.
W ciągu ostatniej dekady bardzo znacząco zmieniła się demografia uczestników Pucharu Świata. Wielu kibiców pamięta czasy, kiedy nastoletni Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer natychmiastowo wskakiwali do światowej czołówki i rywalizowali na równi z najlepszymi. Tymczasem teraz skoki są dominacją dla skoczków w okolicach i po „trzydziestce”. W męskim PŚ jeszcze nie doczekaliśmy się zwycięstwa skoczka urodzonego w XXI wieku. Zmniejszenie kwot startowych również utrudnia wielu młodym skoczkom drogę do startu w zawodach. Czy FIS planuje podjąć jakieś kroki, które pomogą młodym zawodnikom w osiągnięciu wyższego poziomu w Pucharze Świata?
Jest to część ewolucji naszego sportu. Może musisz posiadać więcej doświadczenia, żeby móc wygrać... (śmiech) Będziemy dyskutować na temat specjalnego planu dla zawodników do 20-22 roku życia podczas najbliższego spotkania komisji w Pradze.
Są sugestie, że warto byłoby wprowadzić system z kombinacji norweskiej. Tam medaliści mistrzostw świata juniorów otrzymują imienne dodatkowe kwoty startowe, które pozwalają im startować przez kolejny rok w zawodach Pucharu Świata.
Jak już wspomniałem, musimy omówić temat młodych skoczków, uwzględniając ogólny obraz sytuacji.
Co sądzisz o aktualnej kondycji FIS New Star Trophy? Planujecie zmiany w formule tego cyklu, albo nowe sposoby rozwoju małych reprezentacji narodowych?
Rozwój nowych państw na mapie skoków narciarskich pozostaje cały czas naszym celem i priorytetem. FIS New Star Trophy wciąż ma być częścią tego projektu.
Wracając jeszcze do tematu planowania kalendarza. Wiemy, że Puchar Świata udanie powrócił do Stanów Zjednoczonych. Czy FIS ma w planach dalszą ekspansję? Możemy się spodziewać nowych państw w terminarzu cyklu w najbliższych 4-5 latach? Wiemy, że Chiny są szykowane do organizacji inauguracji Pucharu Świata kobiet 2024/2025 w Zhangjiakou. Być może wkrótce zawitają tam również mężczyźni?
Chiny z pewnością są potencjalnym miejscem, w którym mógłby zagościć Puchar Świata. Najpierw musimy mieć jednak chińskich reprezentantów regularnie startujących w zawodach tej rangi. Rosja nadal pozostaje w zawieszeniu z uwagi na obecną sytuację. Kalendarz zawodów jest obecnie solidny i mamy w nim wiele ciekawych miejsc.
We wstępnej wersji kalendarza Pucharu Świata na sezon 2024/2025 znajduje się próba przedolimpijska w Predazzo, zaplanowana na 11-12 stycznia 2025 roku. Patrząc na zdjęcia z placu budowy, pojawiają się jednak wątpliwości, czy Włosi będą w stanie dotrzymać tego terminu.
Prowadzimy stały dialog z komitetem organizacyjnym igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Więcej informacji na ten temat zostanie przedstawionych w trakcie letniego sezonu.
Na sam koniec: czy chciałbyś coś powiedzieć polskim kibicom skoków narciarskich z okazji zakończenia sezonu?
Chciałbym podziękować polskim fanom skoków narciarskich za ich zainteresowanie. To był trudny sezon dla polskiej reprezentacji, ale po deszczu zawsze wychodzi słońce! Dalej wspierajcie swój zespół, wasi zawodnicy potrzebują waszej pozytywnej energii. Do zobaczenia latem!
Zobacz również: Puchar Świata powróci do Park City i Ironwood? "Będziemy ciężko nad tym pracować"