Wyróżnienie dla francuskiej rewelacji sezonu
Ostatni sezon był w pewnej mierze przełomowy dla francuskich skoków. Valentin Foubert zdobył w Willingen punkty zimowych zawodów najwyższej rangi jako pierwszy reprezentant Trójkolorowych od sześciu lat. Rewelacją pierwszej części kobiecego Pucharu Świata była natomiast Josephine Pagnier, która po sezonie otrzymała od swojej federacji prestiżowe wyróżnienie.
Francuzka rozpoczęła zimę od drugiego miejsca w Lillehammer, nazajutrz była najlepsza, a sukces powtórzyła dwa tygodnie później w Engelbergu. Przez pierwszych kilka weekendów dzierżyła palmę pierwszeństwa w kobiecym Pucharze Świata, ciesząc się posiadaniem żółtego plastronu liderki.
- To szaleństwo! Przed sezonem na nic takiego się nie nastawiałam - przyznaje Josephine. - Byłabym bardzo szczęśliwa z jednego miejsca na podium. Na początku posiadanie żółtego plastronu nie wiązało się z jakimiś nadzwyczajnymi uczuciami. Byliśmy w rytmie startowym i myślało się głównie o kolejnych zawodach. Jednak to, że spędziłam z nim Święta Bożego Narodzenia było fantastyczne. Uświadomiłam sobie, że jestem numerem jeden na świecie. To było dziwne uczucie, nie do końca mogłam w to uwierzyć. Ale potem nałożyłam na siebie zbyt dużą presję.
W kolejnych tygodniach nie było już tak dobrze. Drogi do podium Pagnier już nie znalazła, zdarzały się miejsca w drugiej, a nawet w trzeciej dziesiątce. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skończyło się na siódmej pozycji.
- Notowałam ciekawe wyniki na treningach i kwalifikacjach, wygrywając kilka serii w tym sezonie. To coś, co nie zdarzało mi się wcześniej. To sprawiło, że jeszcze bardziej chciałam uzyskać dobry wynik w zawodach. Pojawiła się wspomniana presja, przez co wracałam do starych schematów. Pod koniec sezonu było już lepiej i byłam bliska powrotu na podium w dwóch konkursach w Hinzenbach. To jednak, co robi na mnie największe wrażenie, to fakt, że ostatecznie tylko sześć dziewczyn było silniejszych ode mnie na przestrzeni całego sezonu! Pozostało uczucie radości. - wyjaśnia Francuzka.
By zakończyć sezon w dobrym stylu Francuzce potrzebny był reset. Szansa na takowy pojawiła się po tym jak odwołano pucharowe konkursy w Rumunii. - W środku zimy odwołano nam zawody w Rasnovie. To trochę uratowało końcówkę sezonu w moim wykonaniu. W tym czasie odpoczywałam i spokojnie trenowałem w Courchevel. To pomogło zarówno moim skokom jak i stanowi mojego umysłu. Uczyłam się na nowo być sobą, nie starać się być lepsza niż jestem i przestać porównywać się z innymi - opowiada podopieczna trenera Damiena Maitre.
Reprezentantce Francji po raz drugi dane było polatać w Vikersund. Norweskiego mamuta jak dotąd nie udało jej się do końca okiełznać. - To było dla mnie jeszcze trochę skomplikowane, ale ogarniam to krok po kroku. I tak poszło mi lepiej niż w zeszłym roku, bo rekord życiowy poprawiłam i w tej chwili wynosi on 181 metrów. Jestem trochę rozczarowana, że 200 metrów było dla mnie nie osiągalne, ale to dla mnie wyzwanie na przyszłość - zapowiada skoczkini.
Pagnier po udanych występach tej zimy doświadczyła namiastki popularności. - To było dość szalone, cały czas dzwonił telefon i Damien musiał umawiać mi spotkania. Miło było tego doświadczyć i poznać tę część mojej pracy. Trzeba nauczyć się sobie z tym radzić, ponieważ może to wywierać dodatkową presję - uważa Pagnier.
Najlepsza francuska skoczkini została po sezonie wyróżniona przez rodzimą federację, Radę Departamentu Górnej Sabaudii i dziennik Le Dauphiné Libéré. Josephine uznano za najlepszą przedstawicielkę francuskiego narciarstwa klasycznego w sezonie 2023/24. W plebiscycie wyprzedziła dwie biegaczki narciarskie Delhpine Claudel i Florę Dolci.
Warto jednak podkreślić, że dobre wyniki Pagnier nie wzięły się znikąd. Swoje pierwsze pucharowe podium zanotowała już w 2022 roku w Hinzenbach, zajmując wtedy trzecie miejsce. W tym samym roku zajęła trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix, stając na najniższym stopniu podium w Wiśle. Ma też w swoim dorobku zwycięstwa i podia zawodów niższej rangi.
Czytaj też:
Valentin Foubert - pierwszy od sześciu lat Francuz z punktami PŚ