"Nie czułem niczego poza strachem" - Kobayashi o islandzkich lotach
Ryoyu Kobayashi został wybrany przez Japoński Związek Narciarski najlepszym sportowcem ostatniego sezonu. Wybór nie może dziwić. 27-latek wywalczył drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i wygrał Turniej Czterech Skoczni. Już po zakończeniu zimy ustanowił nowy rekord świata w długości lotu narciarskiego.
- To był naprawdę dobry sezon. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by przez kolejną zimę skakać z taką samą energią - powiedział Ryoyu podczas zorganizowanej 8 maja ceremonii w Tokio. Nawiązał też do swoich rekordowych lotów wykonanych niedawno na skoczni islandzkim Akureyri. - Przyznam, że było niezwykle trudno. Mocno świeciło słońce i śnieg topniał. Rozbieg był wykonany ręcznie, stąd podczas najazdu miały miejsce falowania. Ale teraz uważam to za niezłą zabawę. To był najważniejszy moment w mojej karierze - przekazał.
- To było dla mnie zupełnie nieznane miejsce. Nie czułem niczego poza strachem. Na początku próbowałem oswoić tę skocznię i skakać zachowawczo, dopiero podczas ostatnich dwóch lotów udało mi się dać z siebie wszystko. Dołączyłem do zespołu Red Bulla, ponieważ chciałem dokonać czegoś niesamowitego, a teraz to marzenie się spełniło. Mam szczęście, że trafiłem na najlepszy zespół na świecie. Chcę zrobić to kiedyś ponownie! - powiedział Kobayashi.
Specjalną nagrodę od federacji za osiągnięcia w minionym sezonie otrzymał blisko 52-letni Noriaki Kasai, który ostatniej zimy wrócił do Pucharu Świata i uzbierał 10 punktów do klasyfikacji generalnej. Weteran, do czego już przyzwyczaił kibiców, z dużą odwagą wypowiada się o swojej przyszłości. - Celuję w igrzyska olimpijskie we Włoszech. Chcę zdobywać solidne punkty, zajmować czołowe miejsca na listach wyników i zyskać pewność siebie, która zaprocentuje na igrzyskach. Wierzę w swoje możliwości. Gdy trenuję z młodszymi chłopakami, wcale nie jestem gorszy. Wręcz przeciwnie, jestem bardziej energiczny i mam większą pewność swoich możliwości fizycznych. Jestem też silniejszy psychicznie niż ktokolwiek inny - podkreśla Kasai.
Noriaki podczas gali pozwolił sobie na żart w kierunku Kobayashiego. - Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Nie przystoi takiemu mistrzowi na takiej skoczni nie osiągnąć 300 metrów - śmiał się, nawiązując do rekordu młodszego kolegi.