Film o kulisach ukraińskich skoków na międzynarodowym festiwalu w Kijowie
Nie byłoby świetnych wyników Jewhena Marusiaka gdyby nie trener Wasyl Prokopiuk z Krzyworówni. Na temat ekstremalnego pasjonata swojej dyscypliny nakręcono film dokumentalny, który swoją premierę będzie miał 1 czerwca podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Kijowie.
Prace nad dokumentem "Wysokość" zaczęły się w 2017 roku i trwały cztery lata. Obraz nakręcony przez reżysera Maksyma Rudenkę pokazuje funkcjonowanie sekcji skoków narciarskich w szkole sportowej. - To były cztery lata niezwykłej podróży do świata tego pięknego sportu i jego kulis na Ukrainie. Ten film jest próbą pokazania mądrości i nieustraszoności głównego bohatera. Wiele osób pyta mnie, dlaczego Wasyl siedzi z zamkniętymi oczami na banerze reklamującym film. Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, musisz obejrzeć tę produkcję od początku do końca. Ale w skrócie - jest to opowieść o niezwykłym marzycielu, czyli widzimy na banerze osobę, która jest w stanie medytacji, w świecie swoich snów – wyjaśniał reżyser.
"Wysokość jest filmem wielopoziomowym" - czytamy na portalu Sport.nv.ua. "Po pierwsze, jest to portret wybitnego człowieka, idealistycznego coacha, któremu trudno odnaleźć się w rzeczywistości. Film stawia uniwersalne pytanie – o los trenera, nauczyciela, który wkłada dużo czasu i energii w rozwój swoich uczniów, a w każdej chwili każdy z nich może doznać kontuzji, wybrać inną ścieżkę w swoim życiu i odejść ze sportu. W takim przypadku wszystkie wysiłki nauczyciela tracą sens i musi on zacząć wszystko od nowa z innymi uczniami. Po drugie, w filmie można zobaczyć jeden z najpiękniejszych sportów, który przeznaczony jest tylko dla absolutnych śmiałków. Film uchyla rąbka tajemnicy na temat realiów tego sportu na Ukrainie, gdzie warunki jego funkcjonowania są dalekie od ideału".
Prokopiuk w przeszłości sam był skoczkiem, dyscyplinę tę uprawiał także na sportowej emeryturze, biorąc nawet udział w mistrzostwach świata weteranów. Za własne pieniądze zarobione na budowaniu pieców remontuje skocznie i jeździ z młodzieżą na zawody, zapewniając swoim podopiecznym nocleg, podczas gdy sam śpi na podłodze. Jego drugą wielką pasją jest ziołolecznictwo, pomaga miejscowej ludności w zakresie medycyny naturalnej. W czasie inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę przyjął pod swój dach 42 osoby uciekające przed wojną.