Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Stoeckl zostaje w Norwegii, ale nie wyklucza zagranicznej pracy

Jakie zawodowe kroki w najbliższej przyszłości zamierza postawić Alexander Stoeckl? Austriacki szkoleniowiec, który po trzynastu latach pożegnał się z reprezentacją norweskich skoczków, nie ukrywa, że tej wiosny nie może narzekać na brak atrakcyjnych ofert.


Alexander Stoeckl w poniedziałkowej rozmowie z NRK nie określił jednoznacznie, czy potencjalne miejsce pracy będzie oznaczało kontynuację ścieżki trenerskiej. 50-letni Tyrolczyk jest otwarty także na zupełnie nowe wyzwania.

– Nie wykluczam, że nadszedł czas, aby robić coś innego. Nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat – stwierdził tajemniczo trener z Austrii, który prowadził Norwegów nieprzerwanie od 2011 roku.

Austriak podkreślił jednak, iż jego życie prywatne nadal będzie związane z Norwegią, gdzie od lat mieszka z najbliższymi.

– Mamy tu ugruntowaną pozycję. Nasza córka jest już w drugiej klasie, więc w ogóle nie myślimy o przeprowadzce z Norwegii – zaznaczył.

Stoeckl opuszcza reprezentację norweskich skoczków w atmosferze wielotygodniowego konfliktu, który rozpoczął się po Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich 2024. To po rywalizacji na Kulm norwescy zawodnicy publicznie wyrazili niechęć dalszej współpracy ze swoim wieloletnim trenerem. Skandynawowie dokończyli zimę pod okiem Magnusa Breviga, natomiast do teraz nie jest jasne, kto będzie następcą Stoeckla.

– Nowy szkoleniowiec powinien być może bardziej przypominać trenera i bardziej skupiać się na tym, co dotyczy samych zawodników. Mam tylko nadzieję, że będzie spokojnie – przekazał Stoeckl, nawiązując do ogromu obowiązków, które wiązały się z pełnioną przez niego funkcją w Norwegii.

Przeczytaj także: Oficjalnie: Alexander Stoeckl opuszcza reprezentację Norwegii!