Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

„Był w Krakowie” – Norwegowie łączą Stoeckla z Polską

W środę – w dniu ogłoszenia przez Polski Związek Narciarski (PZN) kadr narodowych na sezon 2024/25 – serwis dagbladet.no podjął temat dalszych losów Alexandra Stoeckla, który po przeszło dekadzie pożegnał się z reprezentacją norweskich skoczków narciarskich. Ze Skandynawii docierają plotki, jakoby 50-letni Tyrolczyk rozważał pracę w roli dyrektora sportowego w naszym kraju.


„Nowa bomba” – tak portal dagbladet.no pisze o wieściach, które łączą Alexandra Stoeckla z Polskim Związkiem Narciarskim. Norweski serwis, który od miesięcy bacznie przyglądał się kulisom konfliktu norweskich skoczków z wieloletnim trenerem reprezentacji, tym razem wziął pod lupę możliwe scenariusze dotyczące zawodowej przyszłości 50-letniego Tyrolczyka, który w ostatnich dniach osiągnął porozumienie z Norweskim Związkiem Narciarskim i formalnie – po trzynastu latach pracy – pożegnał się z rolą głównego trenera kadry narodowej skoczków.

Serwis Dagbladet.no sugeruje, iż Austriak ma przyglądać się warunkom funkcjonowania Polskiego Związku Narciarskiego. Norwegowie, opierając się o własne źródła, twierdzą, iż Stoeckl miał nawet pojawić się w ostatnim czasie w Krakowie, gdzie mieści się siedziba naszej federacji. Sam Stoeckl w powyższej sprawie zachowuje kamienną twarz, pozostawiając ją bez komentarza, o czym czytamy w środowej publikacji dagbladet.no.

Tore Ulrik Bratland, autor omawianego tekstu, wskazuje na rolę dyrektora sportowego reprezentacji polskich skoczków narciarskich, która po dziś dzień pozostaje nieobsadzona. Stoeckl, zdaniem norweskiego dziennikarza, mógłby podejmować zadania administracyjne, strukturalne i polityczne.

Powyższe informacje pokrywają się ze stanowiskiem Stoeckla, który w poniedziałek powiedział w NRK, że w ostatnim czasie otrzymał kilka ofert pracy, także niezwiązanych ściśle z karierą trenerską. Sam nie wykluczał, iż zamknięcie trzynastoletniego rozdziału pracy z norweskimi skoczkami może być dobrą chwilą na podjęcie się zupełnie nowych wyzwań. Austriak zaznaczył, iż wraz z rodziną nadal będzie mieszkać w Norwegii, jednak możliwym scenariuszem jest praca poza granicami tego kraju.

– Znaleźliśmy rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Ten temat się zakończył i to daje mi poczucie wolności. Teraz jestem w stu procentach otwarty na nowe możliwości. Pozostaje spojrzeć przed siebie i zastanowić się, co będę robił w przyszłości – powiedział Stoeckl serwisowi dagbladet.no, odnosząc się do porozumienia kończącego konflikt z Norweskim Związkiem Narciarskim.

„Trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler chce w drużynie Alexandra Stoeckla” – pada na dagbladet.no. Norwegowie przypominają, iż aktualny szkoleniowiec Biało-Czerwonych w przeszłości był podopiecznym Stoeckla w szkole sportowej w Stams.

Kto zastąpi Stoeckla w Norwegii? Działacze tamtejszej federacji nadal nie są w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie.

Przeczytaj także: Kadry Narodowe 2024/25 – PZN odkrył karty!