Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

„Lepiej połączyć siły” – Maciej Maciusiak o współpracy z Thomasem Thurnbichlerem

Maciej Maciusiak po roku przerwy wraca do pracy w roli trenera skoczków narciarskich. 42-latek, który w przeszłości działał na zapleczu Kadry Narodowej A, od sezonu 2024/25 pełni rolę asystenta Thomasa Thurnbichlera w najważniejszej grupie szkoleniowej w naszym kraju. Z Podhalaninem spotkaliśmy się w miniony weekend, tuż przed wyjazdem naszej reprezentacji na zgrupowanie do Austrii.


W sezonie 2023/24 Maciusiak odpowiadał za rozwój krajowego cyklu ORLEN Cup, a także występował w telewizji przy okazji transmisji z zawodów w skokach narciarskich. – Miałem rok przerwy, ale spędziłem go również na skoczni, jako Koordynatora Narodowego Programu Rozwoju Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej – „ORLEN Szukamy Następców Mistrza”. Dało mi to dużo frajdy, dobrze się tam współpracowało. Jako ekspert telewizyjny poznałem bardzo fajnych ludzi. Praca w takiej roli była dla mnie czymś nowym. Początki były trudne, ale wspominam to pozytywnie. Lubiłem to. Pracowałem ze skokami, a więc przy dyscyplinie, którą znam, choć wszystkiego nie można było mówić na antenie. Czasami to przeszkadzało. Dużo się wie, ale nie wszystko może paść przed kamerami. Wyszedłem ze swojej strefy komfortu, spróbowałem czegoś innego, ale wróciłem do trenowania – wspomina zbieranie doświadczenia w nowych miejscach.

Maciusiak w latach 2012-2023 pracował w Polskim Związku Narciarskim jako szkoleniowiec. W tym czasie prowadził między innymi Kadrę Narodową B, a także zespół juniorski.

– Zawsze czułem się trenerem, poświęciłem temu praktycznie całe życie. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie ciągnęło mnie do tego. Cały czas byłem jednak na bieżąco i śledziłem wszystko. Nie byłem w środku reprezentacji, ale wiedziałem, co się dzieje w poszczególnych kadrach. Dostałem propozycję i myślę, że bardzo dobrze dogadujemy się z Thomasem. Plany są fajnie poukładane i najważniejsze jest to, że po tym słabszym sezonie w zawodnikach jest motywacja. Zrobimy wszystko, żeby wyniki się zmieniły – podkreśla.

42-latek zawiesił karierę trenerską po sezonie 2022/23, po którym pożegnał się z funkcją głównego trenera Kadry Narodowej B, będącej zapleczem zespołu dowodzonego przez Thomasa Thurnbichlera. Tej wiosny Polak podjął ścisłą współpracę z Austriakiem.

– Myślę, że sport łączy. Czasem lepiej połączyć siły i do takiego wniosku doszliśmy po kilku spotkaniach. To nie były trudne rozmowy, toczyły się w fajnej atmosferze. Dograliśmy szczegóły i każdy wie, co ma robić. Patrzymy w przyszłość i pracujemy na to, żeby nasi zawodnicy odnosili sukcesy w kolejnych sezonach – komentuje Maciusiak.

Nowymi twarzami w Kadrze Narodowej A są Jan Habdas, Kacper Juroszek i Tomasz Pilch, którzy mają za sobą bardzo słabą zimę w Kadrze Narodowej B. Z jakimi problemami wspomniana trójka rozpoczęła wiosenne przygotowania?

– To nie jest odpowiedni moment, żeby wszystko mówić, ale na pewno byli pogubieni technicznie. Waga w przypadku co niektórych zawodników też nie była odpowiednia. Do tego, co idzie za brakiem rezultatów, morale w zespole też chyba nie były najlepsze. To jednak przeszłość, skupiamy się na przyszłości. Znamy źródło problemu. Rozmawialiśmy w gronie sztabu, z zawodnikami, a także wszyscy razem. Podążamy wspólną drogą. Kierunek jest wyznaczony i bardzo optymistycznie podchodzę do tego, gdy widzę uśmiech i motywację zawodników podczas każdego treningu. Najważniejsze, że na tym etapie przygotowań wszyscy są zdrowi i oby tak zostało do samego końca, a wtedy praca na pewno zaprocentuje w przyszłości, przy takim podejściu do ćwiczeń – uważa Maciusiak.

Kamil Stoch szykuje się do zimy pod okiem indywidualnego sztabu szkoleniowego, natomiast w Kadrze A są także Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.

– Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła weszli na skocznię trochę później od reszty, ale też mają za sobą pierwsze próby. Wygląda to nieźle, jak na ten etap naprawdę fajnie. Pozostała piątka, a więc Jan Habdas, Kacper Juroszek, Tomasz Pilch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł, ma trochę inny tok przygotowań. Od poniedziałku zaczynamy zgrupowanie w Tyrolu, praktycznie na każdym zgrupowaniu jesteśmy z Kadrą Narodową B, więc mamy podgląd na wszystkich zawodników. W obu grupach widać wzajemne wsparcie, a sam trening jest bardzo zindywidualizowany. Pomiędzy zgrupowaniami część kadrowiczów ćwiczy w Beskidach, a część na Podhalu. Organizacyjnie jest to bardzo dobrze poukładane – tłumaczy asystent Thomasa Thurnbichlera.

– Kto teraz skacze najlepiej i najstabilniej? Wszyscy razem byliśmy w Zakopanem i na ten moment Dawid Kubacki prezentował się dość równo i stabilnie. Podobnie Tomek Pilch, który oddawał niezłe skoki w Zakopanem, po czym nieco gorsze w Szczyrku. Trochę się to zmienia, ale to dwójka do wyróżnienia. Pojedyncze próby Pawła Wąska i Kacpra Juroszka wyglądają nieźle, ale nie chodzi o to, żeby teraz skakać najlepiej. To jest proces i zrobimy wszystko, żeby najlepszą formę sportową przygotować na sezon zimowy – zaznacza Maciusiak.

W sezonie 2022/23 podopiecznym Maciusiaka w Kadrze Narodowej B był Aleksander Zniszczoł, który w sezonie 2023/24 okazał się najlepszym Polakiem, dwukrotnie wskakując na podium Pucharu Świata.

– Olek to doświadczony zawodnik. Za nim najlepszy sezon w karierze i to nagroda za ciężką pracę. Pokazał innym, że można, choć różnie bywało w poszczególnych sezonach. Początek minionej zimy miał kiepski, ale rozpędził się i wyszedł mu najlepszy sezon w karierze. Apetyt odnoszenia sukcesów rośnie, więc wyznaczone cele są jeszcze wyższe, także przez zawodnika. Życzę Olkowi i pozostałym, aby założone cele osiągnęli – kończy Maciusiak.