ZIO'38 w Szwajcarii, '42 w Japonii? Długofalowe plany MKOl
Jak informowaliśmy na naszych łamach Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął już w zasadzie decyzję, choć nie ostateczną, odnośnie tego kto zorganizuje Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2030 i 2034 roku. Zaszczyt ten przypadnie, wszystko na to wskazuje, odpowiednio Alpom Francuskim oraz Amerykanom z Salt Lake City. Kto może liczyć na przeprowadzenie imprezy w kolejnych latach?
Podczas środowej konferencji prasowej MKOl, przewodniczący komisji przyszłych gospodarzy Karl Stoss potwierdził, że komitet prowadzi bardzo wartościowy dialog ze Szwajcarią i ma od szansę przeobrazić się w 2025 roku w "dialog ukierunkowany". Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że w jego następstwie Helweci będą mogli być pewni otrzymania praw organizacji igrzysk, o ile sami nie zrezygnują.
Szwajcarska kandydatura ubiegała się o organizację edycji w 2030 r., zanim w listopadzie zeszłego roku Stoss i jego zespół nie postawili na Francję. Po tym jak igrzyska w 2034 roku zaczęto wiązać z Salt Lake City Szwajcarii zaoferowano wyłączność w dialogu dotyczącym imprezy w roku 2038. W tamtejszym planie na igrzyska 2030 rozegranie konkursów skoków narciarskich przewidziano w Engelbergu (duża skocznia) i Kandersteg (skocznia normalna). Byłaby to pierwsza od 1976 roku sytuacja, by dwie olimpijskie skocznie znajdowały się w dwóch różnych miejscowościach. Wówczas skoczkowie rywalizowali w Innsbrucku i Seefeld.
Szwajcaria była dwukrotnie gospodarzem zimowych igrzysk, obie edycje, w 1928 i 1948 r., zorganizowało Sankt Moritz. Siedmiokrotnie, w 1960, 1976, 2002, 2006, 2010, 2026 i 2030 roku, tamtejsze kandydatury ponosiły porażkę. Szwajcarzy obecnie są uznawani za faworytów w walce o organizację FIS Games 2028. To na ich wniosek FIS przesunęła termin ogłoszenia gospodarza z 4 czerwca na okres letni.
Stoss nie ukrywa, że MKOl życzyłby sobie, by w latach czterdziestych XXI wieku zimowe igrzyska powróciły do Azji: - W związku z każdą edycją Zimowych Igrzysk Olimpijskich czekamy na interesujących kandydatów, a jak wiadomo, Japonia jest jednym z najbardziej wiarygodnych krajów zajmujących się sportami zimowymi, jakie znamy. Jeśli Sapporo lub inny region Japonii podniesie rękę i powie: „jesteśmy gotowi”, chcielibyśmy rozpocząć z nimi dialog.