Polscy skoczkowie odpoczną od nart
Nasi zawodnicy są już po treningu w Oberhofie, gdzie dzięki wspaniałej pogodzie, zdołali zrealizować wszystkie plany.
Według Apoloniusza Tajnera- cała nasza kadra skacze lepiej niż w analogicznym okresie, przed rokiem. Oczywiście zdecydowanym liderem jest Adam Małysz, który skacze bardzo równo. Średnio na 6 oddanych skoków, 5 to skoki bardzo dobre. Szczególnie cieszy fakt, iż nasz najlepszy skoczek osiąga znacznie większe prędkości na progu, a przecież wszyscy pamiętamy iż były one główną przyczyną jego gorszych wyników w zeszłym sezonie.
Na pewno niespodzianką jest również, iż skoczkiem nr 2 w naszej ekipie jest obecnie Wojciech Skupień. W dalszej kolejności są Robert Mateja, Marcin Bachleda i Tomisław Tajner, a nieco odstaje od kolegów Grzegorz Śliwka.
Wciąż indywidualnie przygotowuje się do sezonu Tomasz Pochwała. Aktualnie pojechał z trzecim trenerem kadry Zbigniewem Klimowskim do niemieckiego Klingenthal, by spokojnie poćwiczyć na mniejszej skoczni.
Przez co najmniej najbliższy tydzień nasi kadrowicze nie będą skakać- ale skupią się na motoryce. A zatem skoczkowie będą ćwiczyć w hali, w terenie, jak również na siłowni.
Możliwe, iż w drugim tygodniu zgrupowania ekipa polskich skoczków uda się na krótki trening na Słowację, do Szczyrbskiego Jeziora, gdzie właśnie kończy się remont 90-metrowej skoczni i jest montowany nowy igelit.
Trener Apoloniusz Tajner wciąż nie gwarantuje, iż Adam Małysz wystartuje w konkursach Letniego GP. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta dopiero na tydzień przed zawodami w Hinterzarten. Mimo to, jakoś trudno uwierzyć, aby nasz czołowy skoczek mógł nie wziąć udziału w tych najważniejszych zawodach. Kibice i sponsorzy raczej do tego nie dopuszczą...
Na podstawie "DP"