Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polska odbudowa kwoty startowej. Thomas Thurnbichler o planie na jesienną część Letniego Grand Prix

W Wiśle, Rasnovie, Hinzenbach i Klingenthal nasza reprezentacja będzie dysponowała zaledwie czteroosobową kwotą startową. We wrześniu i w październiku Thomas Thurnbichler zamierza układać składy w taki sposób, aby w Pucharze Świata 2024/25 ponownie móc dysponować limitem pozwalającym na wystawienie pięciu zawodników.


Skijumping.pl: Jak wygląda sytuacja miesiąc po rywalizacji w Courchevel?

Thomas Thurnbichler: Zrobiliśmy dużo, mieliśmy zgrupowanie w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie. Skupiamy się teraz na fazie lotu u niektórych skoczków, to było potrzebne na przestrzeni lata. Mam informację od zawodników, że każdy jest zmotywowany i czeka na zawody. Oczywiście, przed nami dużo pracy, ale powiedziałbym, że proces jest bardzo przejrzysty dla każdego i mamy paru zawodników skaczących na naprawdę dobrym poziomie.

Piotrek był z nami na konferencji. Jak wygląda proces rehabilitacji kontuzjowanego kolana? Jesteś zadowolony z postępów?

Jestem bardzo usatysfakcjonowany. Po pierwsze, zabieg był dobrą decyzją i Piotrek całkowicie się z tym zgadza. Mija sześć tygodni od zabiegu, a pięć tygodni od startu treningu terapeutycznego. Nasz fizjoterapeuta Paweł Gurbisz jest odpowiedzialny za rehabilitację i muszę powiedzieć, że jest to naprawdę dobry proces leczenia, bez bólu, krok po kroku. W tym tygodniu włączyliśmy większy zakres ruchów, trochę skakania. Nie było żadnych złych reakcji na te ćwiczenia. Jestem bardzo zadowolony. Uważam, że dla Piotrka bardzo ważne było wyznaczenie dokładnego celu, kiedy chcemy zacząć ze skokami. Myślę, że jak przetrwa kolejne półtora tygodnia bez żadnych skutków ubocznych, to zacznie skakać 24 września. Jego ciało wygląda na gotowe, jest mentalnie gotowy i może to być dobra przerwa, aby wrócić świeżym i głodnym skoków.

Kamil Stoch jest z powrotem z drużyną, to pierwszy test dla niego tego lata. Jesteście w kontakcie z Michalem Doležalem?

Tak, jesteśmy w kontakcie i widzieliśmy jego skoki. Przedyskutowaliśmy także strukturę tej współpracy i cieszę się, że na tych zawodach również jestem odpowiedzialny za niego. Pracujemy razem z Michalem i bardzo miło jest mieć Kamila z powrotem w polskiej reprezentacji.

W Wiśle zaczyna się drugi okres tego sezonu. Niestety, na ten moment mamy czteroosobową kwotę startową. Jaki jest twój plan na ten okres, na Rasnov, Hinzenbach i Klingenthal? Musimy walczyć o punkty.

Tak, oczywistym celem jest wywalczenie piątego miejsca startowego z powrotem i zdobycie bezpiecznej ilości punktów, aby zachować tę kwotę przez całą zimę. Przez to będziemy układać składy w strategiczny sposób. W sobotę mamy skoczków takich jak Kuba Wolny, Kacper Juroszek, Paweł Wąsek i Maciej Kot, którzy są odpowiedzialni za zdobycie tego ostatniego miejsca. Potem pojedziemy do Rasnova również z tymi zawodnikami, aby walczyć o punkty. Później przed Hinzenbach i Klingenthal zobaczymy, ile punktów udało im się zdobyć i zdecydujemy, kto pojedzie na te zawody. Tak jak powiedziałem, głównym priorytetem jest to, żeby ci skoczkowie zdobyli tak dużo punktów, jak to możliwe przez te cztery konkursy, aby zadbać o piąte miejsce startowe.

Kto będzie skakał w niedzielę w Wiśle, masz jakaś zasadę albo plan co do wyboru zawodników?

Tak, trzech najlepszych zawodników oraz jeden wybrany przez trenerów. To plan na niedzielę.

Z Thomasem Thurnbichlerem – w Wiśle – rozmawiał Dominik Formela