Regularne skoki Jakuba Wolnego. „Można zbudować na tym coś fajnego”
Regularność i powtarzalność – tak o swoich skokach podczas Letniego Grand Prix w Wiśle mówił Jakub Wolny. 29-latek zakończył weekend na skoczni im. Adama Małysza jedenastą lokatą, podobnie jak w sobotę.
– Cały weekend można ocenić pozytywnie. Tak naprawdę przy wszystkich skokach konkursowych można postawić solidny plus – stwierdził 29-latek.
Podczas niedzielnego konkursu Wolny oddał skoki na odległość 128,5 i 120,5 metra, a do czołowej dziesiątki zabrakło mu jedynie 1,8 punktu.
– Cieszę się, że udało mi się pokazać na w miarę przyzwoitym poziomie. Dobre jest to, że te skoki są powtarzalne. Myślę, że będzie można zbudować na tym coś fajnego – podkreślił.
Mistrz świata juniorów z 2014 roku do startu w Wiśle szykował się w ramach treningów beskidzkiej grupy bazowej. Po dobrym starcie w sobotę awansował do najlepszej czwórki Polaków, która skakała w niedzielę. Jak przyznał, miało to dla niego duże znaczenie.
– Cieszę się, że udało mi się to wypracować. To dla mnie ważne. Mam nadzieję, że do zimy uda mi się dalej nad tym pracować. Wiem, co mam robić. Nie będę zwalniał tempa – zapowiedział.
Kolejnym etapem Letniego Grand Prix będą zmagania w Rasnovie, na które pojedzie także Jakub Wolny. Oprócz niego, podczas przyszłotygodniowych zmagań w Rumunii zobaczymy także Pawła Wąska, Macieja Kota i Kacpra Juroszka.