Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

"To niesprawiedliwe!" - Eisenbichler o zmianach w przepisach

- Uważam, że to totalna głupota - grzmi Markus Eisenbichler, odnosząc się do zmiany w przepisach dotyczących zasad oceniania skoku przez sędziów. Chodzi konkretnie o przykładanie jeszcze większej wagi do wykonywania telemarku i odejmowania większej liczby punktów za jego brak. 


Zdaniem reprezentanta Niemiec sędziowie otrzymali właśnie "jeszcze większą władzę". - Szczerze mówiąc, uważam, że to totalna głupota. W pewnym momencie nie mogę już być cicho, bo zwyczajnie tracę cierpliwość. Teraz może się okazać, że jesteś najlepszy i nie jesteś na podium. To po prostu niesprawiedliwe. Nie rozumiem pewnych ludzi, którzy decydują o takich zmianach w przepisach - podsumował 33-latek.

Reprezentant Niemiec w rozmowie z agencją DPA przyznał też, że podczas ubiegłego bardzo nieudanego sezonu, w którym nie wystąpił w ani jednym konkursie Pucharu Świata, krążyły mu po głowie myśli o zakończeniu kariery. - Oczywiście, że w takiej sytuacji myśli się o tym przez jakiś czas, że człowiek mówi do siebie "już mi się to nie podoba, nie muszę już sobie tego robić". To jest ludzkie, kiedy sprawy idą źle. Ale to, co było w zeszłym sezonie, było zeszłym sezonem. Można się z tego też wiele nauczyć. Stałem się spokojniejszy, bardziej zrelaksowany i nie denerwuję się tak szybko - wyjaśnia podopieczny Stefana Horngachera.

33-latek odniósł się też do krytyki jaka spotkała go ubiegłej zimy: - Szczerze mówiąc, nie robię tego wszystkiego dla was, robię to dla siebie, ponieważ sprawia mi to przyjemność. Proszę zostawcie mnie teraz w spokoju - apeluje. Trener Horngacher zapowiedział, że Eisenbichler ma szansę na start w Pucharze Świata już od jego inauguracji, jeśli będzie się dobrze spisywał na treningach. Najpóźniej dołączy do pierwszej ekipy podczas Turnieju Czterech Skoczni.