Pomysł Simona Ammanna: całoroczny Puchar Świata
Kalendarz "napchany" do granic możliwości, zawrotne tempo, przemęczenie, kontuzje. Tak zdaniem Simona Ammanna wygląda obecnie Puchar Świata w skokach narciarskich. W rozmowie ze stroną internetową swojej macierzystej federacji Szwajcar postuluje zmianę tego stanu rzeczy.
Remedium na tę sytuację miałoby stanowić połączenie sezonu igelitowego z zimowym i przerzedzenie kalendarza. - Osobiście mam nadzieję, że lato będzie ponownie bardziej rozbudowane pod względem liczby zawodów. Moim zdaniem sensowne byłoby wprowadzenie całorocznego cyklu Pucharze Świata - uważa czterokrotny mistrz olimpijski. - Zima jest niezwykle pracowita, dlatego należy rozłożyć kalendarz na cały rok i w związku z tym uznać Grand Prix latem za integralną część Pucharu Świata. To dałoby sportowcom więcej przestrzeni do odetchnięcia. Obecnie terminarz jest na granicy wytrzymałości, zawodnicy są w ciągłych podróżach. Ostatnio podczas finału Pucharu Świata w Planicy doszło do kilku kontuzji, co z pewnością było częściowo spowodowane zmęczeniem. Ważne jest, aby nie przeciążać sportowców zawodami zimowymi - postuluje Ammann.
W tym samej rozmowie 43-latek opowiedział o tegorocznych przygotowaniach do zimy, różniących się mocno od tych w latach poprzednich. - Pracując z Marvinem Scherrerem, trenerem od Pucharu Kontynentalnego, mogłem poprawić się w najważniejszych aspektach. Pojechaliśmy też razem na Puchar Kontynentalny do Trondheim w ramach przygotowań do mistrzostw świata w 2025 roku. Możliwość skakania tam była dla mnie ważna, ponieważ zeszłej zimy nie miałem okazji wystartować w zawodach pucharowych. Dzięki temu tymczasowemu pobytowi w drugiej reprezentacji, wróciłem do roli jednego z najlepszych w naszym zespole. Widzę pozytywną tendencję pod względem wyników.
- Ogólnie rzecz biorąc, w tym roku wszystko przebiega sprawniej, choć lato było pełne wyzwań. Przede mną jeszcze sporo zadań, zwłaszcza, że studia na uniwersytecie w St. Gallen, które trwają już kolejny rok, są bardzo wymagające. Ale ostatnio odniosłem duży sukces w popychaniu do przodu różnych projektów - cieszy się Szwajcar.
Siedmiokrotny olimpijczyk wymijająco odpowiedział na pytanie o udział w swoich ósmych igrzyskach. Przypomnijmy, że najbliższe odbędą się w 2026 roku, a ich oficjalnym gospodarzem będą Mediolan i Cortina d'Ampezzo. - To na ten moment nieistotne. Jestem teraz w końcowej fazie mojej kariery, wdrażam właśnie zmianę nart, co wymaga otrzymania pozytywnej odpowiedzi zwrotnej. Ten krok jest obecnie dla mnie najważniejszy, patrzę na to całkiem pragmatycznie. Dopiero wtedy zobaczymy, jakie opcje otworzą się przede mną na wiosnę - mówi ostrożnie reprezentant Szwajcarii.