Szczęśliwe Lillehammer. O sukcesach Stocha, Kubackiego i Kota w Lillehammer
Już za nieco ponad dwa tygodnie w Lillehammer rozpocznie się 46. sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn. Wiadomo już, że na olimpijskim kompleksie skoczni Lysgaardsbakken wystąpią Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Dla trzech ostatnich skoczków Lillehammer jest również miejscem, w którym w przeszłości odnosili sukcesy w pucharowych zawodach.
Przed sezonem 2016/17 nowym trenerem reprezentacji Polski został Stefan Horngacher. Po bardzo udanej inauguracji zimy, kiedy Biało-Czerwoni odnieśli w Klingenthal swój pierwszy w historii triumf w drużynowych zawodach PŚ, nasza kadra przystąpiła do rywalizacji na dużym obiekcie w Lillehammer. Tam zanotowała także premierowe podczas kadencji austriackiego szkoleniowca miejsca na pucharowym podium indywidualnych konkursów.
Niedzielny konkurs, rozegrany 11 grudnia 2016 roku, odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. Przez znaczną część pierwszej serii zeskok skoczni spowijała gęsta mgła. Znakomicie spisali się Kamil Stoch (134 metry) i Maciej Kot (129,5 metra), którzy na półmetku zajmowali odpowiednio 1. oraz 5. miejsce. W serii finałowej, podczas której głównym utrudnieniem dla skoczków był silny tylny wiatr, Kot potwierdził wysoką dyspozycję, prezentowaną od początku sezonu 2016/17. Skok na 136. metr zagwarantował mu wyjście na prowadzenie, które utrzymał aż do próby liderującego po pierwszej serii Stocha. Zawodnik z Zębu trafił na jeszcze gorsze warunki niż jego kolega z zespołu, jednak skok na odległość 130,5 metra pozwolił mu wygrać całe zawody z przewagą 0,6 pkt. Było to także pierwsze w historii zwycięstwo Polaka w zawodach PŚ w Lillehammer.
Dla obu zawodników tamte wyniki były szczególne jeszcze z innych powodów. Dzięki zajęciu 2. lokaty Kot po raz pierwszy w swojej karierze mógł cieszyć się z pucharowego podium, natomiast Stoch odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w PŚ po blisko dwuletniej przerwie. Przedtem wygrał on zawody najwyższej rangi 30 stycznia 2015 roku w Willingen.
– Towarzyszy mi super uczucie. Bardzo się cieszę, że nasza dwójka stanęła dzisiaj na podium. Było to wyczekane, ale też wypracowane. Opłaciło się być cierpliwym, robić swoje i ciężko pracować. Dzisiaj mamy nagrodę za to, co zrobiliśmy w ostatnim czasie. Ja dalej jestem w szoku! – komentował Stoch.
Z nieco większym spokojem wyniki zawodów ocenił Kot, podkreślając zarazem, że polski dublet w zawodach PŚ smakuje bardzo dobrze: – Nie ma jakiegoś hurraoptymizmu, ale jest satysfakcja po dobrze wykonanej pracy. To udany dzień dla nas, ale już trzeba myśleć o regeneracji i kolejnym konkursie. Długi sezon przed nami i sporo pracy. Trzeba się cieszyć, bo bez radości nie miałoby to wszystko sensu. Dobre wyniki zawsze dostarczają dużo radości. Dzisiejszy dzień do końca będzie bardzo wesoły dla nas – mówił.
W następnych latach Lillehammer dalej było szczęśliwe dla polskich skoczków. Dwukrotnie na najwyższym stopniu podium zawodów, zaliczanych również do punktacji cyklu Raw Air, stawał tam Kamil Stoch (w 2018 i 2020 roku). W pierwszym z tych konkursów, przeprowadzonym 13 marca 2018 roku, byliśmy także świadkami kolejnego polskiego dubletu w zimowych konkursach najwyższej rangi. Drugie miejsce zajął tamtego dnia Dawid Kubacki.
Na kolejne pucharowe podium w Lillehammer mistrz świata na normalnej skoczni z Seefeld musiał poczekać nieco ponad pięć lat – do 16 marca 2023 roku. Ówczesny wicelider klasyfikacji generalnej PŚ w znakomitym stylu odniósł swoją jedenastą w karierze wygraną w zawodach zimowego cyklu. Na półmetku czwartkowej rywalizacji Kubacki zajmował 4. pozycję (137,5 metra), ale świetna próba w serii finałowej (138,5 metra) pozwoliła mu triumfować z kilkupunktową przewagą nad drugim Anze Laniskiem i trzecim Danielem Tschofenigiem. Była to czwarta wygrana oraz dziesiąte podium polskiego zawodnika w konkursach PŚ na olimpijskim kompleksie skoczni Lysgaadsbakken.
– Nie zwątpiłem, że mogę jeszcze dobrze skakać. Miałem trudniejszy okres i wszyscy to widzieli. Trochę się męczyłem, czasami trochę za bardzo kombinowałem, a w miniony wtorek zdekoncentrowałem się, choć moje skoki wyglądały coraz lepiej od Oslo. To są błędy, które mi się zdarzały. W czwartek tych błędów było mniej i wróciła radość ze skakania, a także stania na podium. To coś, co chciałbym wyciągnąć z tego dnia. Te skoki różniły się technicznie od środowego prologu, więc myślę, że to dobry znak – mówił po zwycięskich zawodach podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera.
Wspomniana wygrana była trzydziestym ósmym i – jak dotąd – ostatnim podium Dawida Kubackiego w zawodach PŚ. Po dziś dzień jest to także ostatni, dziewięćdziesiąty dziewiąty triumf w historii występów reprezentantów Polski w zmaganiach elity.
Miejsca Polaków na podium zawodów PŚ w Lillehammer | |||
Zawodnik | Miejsce | HS | Data |
---|---|---|---|
MAŁYSZ Adam | 3. miejsce | 138 | 3 grudnia 2006 |
MAŁYSZ Adam | 3. miejsce | 138 | 5 grudnia 2009 |
MAŁYSZ Adam | 3. miejsce | 138 | 12 marca 2010 |
STOCH Kamil | 3. miejsce | 100 | 3 grudnia 2011 |
STOCH Kamil | 1. miejsce | 138 | 11 grudnia 2016 |
KOT Maciej | 2. miejsce | 138 | 11 grudnia 2016 |
STOCH Kamil | 1. miejsce | 140 | 13 marca 2018 |
KUBACKI Dawid | 2. miejsce | 140 | 13 marca 2018 |
STOCH Kamil | 1. miejsce | 140 | 10 marca 2020 |
KUBACKI Dawid | 1. miejsce | 140 | 16 marca 2023 |
Sezon 2024/25 Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpocznie konkurs mikstów, zaplanowany na piątek 22 listopada. Przez następne dwa dni światowa czołówka będzie rywalizować w zmaganiach indywidualnych. Wszystkie pucharowe zawody w Lillehammer zostaną rozegrane na dużej skoczni Lysgaardsbakken (HS140).