Karl Geiger: Mam dobre przeczucia przed zimą
Poprzedni sezon był co najmniej dziwny dla Karla Geigera. Rozpoczął go z wysokiego c, w drugiej części sezonu sprawiał jednak wrażenie zupełnie zagubionego. Ale podopieczny Stefana Horngachera nie ogląda się za siebie i wypatruje już nadchodzącej zimy.
Karl Geiger na inaugurację w Ruce zajął 11 i 9 pozycję, tydzień później w Lillehammer był dwukrotnie czwarty, by w kolejny weekend odnieść dwa zwycięstwa w Klingenthal. Podczas Turnieju Czterech Skoczni pozytywna tendencja zaczęła się odwracać, a 31-letni zawodnik nie odnalazł już do końca sezonu dyspozycji z początku zimy. Bywało, że miał spory problem z awansem do drugiej serii. Skończyło się na 17. miejscu w generalce, najsłabszym od siedmiu lat. Ale to już dla Geigera historia. Skoczek jest zadowolony z przebiegu przygotowań do najbliższej zimy.
- Byłem bardzo zadowolony z pierwszej części przygotowań i na Letnie Grand Prix w Courchevel w sierpniu pojechałem z dobrym samopoczuciem. Ale okazało się, że zostało jeszcze kilka błędów z ostatniej zimy, z którymi musiałem się zmagać. To wyzwoliło we mnie pewien niepokój. Pracowałem jednak punkt po punkcie nad sprawami, które nie szły gładko. W ciągu ostatnich kilku tygodni znów skakałem znacznie lepiej i teraz mam dobre przeczucia przed zimą - mówi podopieczny Stefana Horngachera.
- Moim celem jest uzyskanie większej spójności i stabilności w występach. To jest największe wyzwanie. Ostatnie tygodnie dały mi dobre przeczucia. Oczywiście nie wiem, czy to wystarczy, by dotrzeć na na szczyt. Chcę jak najczęściej wskakiwać do pierwszej dziesiątki. Gdybym od początku mógł konsekwentnie skakać w okolice dziesiątego miejsca, byłby to dobry punkt wyjścia do stabilizacji i nabrania pewności siebie. Wiem, że kiedy wyczuję lont, potrafię być silny psychicznie i atakować wyższe pozycje - wyjaśnia skoczek z Oberstdorfu.
- Myślę, że mamy razem fajny i silny zespół - dodaje Niemiec. - Niektórzy z nas już skaczą bardzo, bardzo dobrze. Dzięki brązowemu medalowi Adriana Tittela na Mistrzostwach Świata Juniorów, tej zimy mamy jeszcze jedno miejsce startowe i możemy występować w siedmiu. Myślę, że to wielka szansa i wielki przywilej. Na dzień dzisiejszy radzimy sobie naprawdę całkiem nieźle - uważa reprezentant Niemiec.
Do faworytów sezonu 31-letni zawodnik zalicza Mariusa Lindvika, Halvora Egnera Graneruda, Stefana Krafta i Ryoyu Kobayashiego, ale nie wyklucza, że będziemy świadkami sporych niespodzianek - Każdej zimy pojawiają się sportowcy, którzy potrafią sprawić sensację i jestem ciekaw, kto to będzie tym razem i czym nas zaskoczy. Na przykład podczas letniego Grand Prix w Courchevel Francuz Valentin Foubert skakał bardzo dobrze, był na podium. Wszystko jest możliwe, a ja lubię być zaskakiwany - zakończył były mistrz świata w lotach.
Karl Geiger w przeszłości dwukrotnie zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Miało to miejsce w sezonach 2019/20 i 2021/22. 15 razy wygrywał zimowe zawody najwyższej rangi, 39 razy stawał na podium. Jest mistrzem świata w lotach z Planicy z 2020 roku, brązowym medalistą igrzysk z Pekinu, a także srebrnym i brązowym klasycznych mistrzostw świata.