Falstart Słoweńców w Lillehammer. „Mieliśmy zbyt wiele problemów”
Jednym z największych rozczarowań podczas inauguracyjnego weekendu Pucharu Świata w Lillehammer była postawa reprezentantów Słowenii. Z piątki podopiecznych Roberta Hrgoty tylko dwóch zdołało powrócić z Norwegii z pucharowymi punktami.
Nie o takim starcie sezonu marzyli kibice reprezentacji Słowenii. Kadra aktualnych drużynowych mistrzów świata przybyła do Lillehammer w pięcioosobowym składzie, ale tylko dwóch skoczków zdołało wywalczyć punkty do klasyfikacji generalnej.
Najjaśniejszym punktem drużyny okazał się Anze Lanisek, który przez cały weekend prezentował dobry poziom. 28-latek w sobotnim konkursie na Lysgaardsbakken zajął nawet szóstą pozycję. Dzień później już tak dobrze nie było, ale lider reprezentacji Słowenii i tak ukończył rywalizację na piętnastym miejscu.
Mniej stabilną formę prezentuje na tym etapie sezonu Timi Zajc. Mistrz świata z Planicy w inauguracyjnych zawodach został sklasyfikowany na czterdziestej czwartej pozycji. Optymizmem w jego przypadku powiało w niedzielę, kiedy to 24-latek uplasował się tuż za Anze Laniskiem, zajmując szesnastą lokatę.
- Nie możemy być zadowoleni z występów w Lillehammer. Najlepszym punktem naszej drużyny w niedzielę był Timi, który oddał dwa bardzo solidne skoki, choć może końcowy wynik tego nie oddaje. Dzięki takim skokom może dalej budować swoją pewność siebie. On i Anze mogą szybko wrócić na szczyt - przekonuje trener Robert Hrgota, cytowany przez Słoweński Związek Narciarski.
Największym rozczarowaniem okazała się postawa pozostałej trójki zawodników. Zak Mogel oba konkursy indywidualne ukończył w czwartej, zaś Lovro Kos w piątej dziesiątce. Pechowy weekend zaliczył Domen Prevc. W sobotę 25-latek upadł w kwalifikacjach, zaś dzień później pierwotnie wywalczył awans do zawodów, aby po chwili zostać zdyskwalifikowanym za nieregulaminowy kombinezon.
- Z resztą drużyny będziemy musieli wykonać krok do przodu. Mieliśmy zbyt wiele problemów w ten weekend, nie powinniśmy sobie na to pozwolić. Musimy teraz podnieść nasze głowy i pokazać się z lepszej strony w Ruce – dodaje Hrgota.
Na zawody na Rukatunturi czekają również liderzy słoweńskiej kadry: - Za tydzień nowa szansa i walczymy dalej - przekonuje Anze Lanisek. - Nie mogę się doczekać przyszłego weekendu, mam nadzieję, że będzie trochę łatwiej - stwierdza Timi Zajc.
Weekend z zawodami Pucharu Świata w Ruce rozpocznie się w piątek od treningów i kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego. Na niedzielę również zaplanowano rywalizację indywidualną. Transmisje z Finlandii przeprowadzą Eurosport i platforma Max, zaś oba konkursy na żywo pokaże również TVN.