Strona główna • Puchar Świata

„Lubię początki sezonów" – Pius Paschke po sobotnim zwycięstwie

Podobno nic dwa razy się nie zdarza, ale trzy - owszem. Pius Paschke i dwóch Austriaków na podium - to już zaczyna być tradycją w 46. edycji Pucharu Świata w Skokach Narciarskich Mężczyzn. 


Austriacy rotują, Paschke trwa. Po Tschofenigu i Ortnerze w zeszłą sobotę oraz Hörlu i Tschofenigu w niedzielę, przyszedł czas na Hörla i Krafta. Właśnie ci dwaj Austriacy stanęli na podium po prawej i lewej stronie Niemca, który odniósł dziś trzecie pucharowe zwycięstwo w karierze. 

- Jestem z siebie bardzo zadowolony. W pierwszej serii oddałem naprawdę porządny skok. W drugiej serii warunki się poprawiły i mój skok był jeszcze lepszy. Lubię początki sezonów. Czuję się świeży. Mam dużo sił. Zobaczymy, co będzie w kolejnych tygodniach. Na razie świetnie się bawię, mam nadzieję, że tak będzie dalej. Dziś znów wygrałem, to niezwykłe uczucie. Ale jest przede mną jeszcze tyle do zrobienia - powiedział po zawodach Paschke. I dodał, że jego zdaniem Ruka to najfajniejsza skocznia w kalendarzu pucharu świata.

- To były naprawdę trudne zawody, ale chłopcy spisali się dobrze. Wszyscy poprawili technikę skoków. Jestem bardzo zadowolony – powiedział w niemieckiej telewizji ZDF trener reprezentacji Niemiec, Stefan Horngacher. I dodał, że ma nadzieję, że doskonała forma Piusa Paschkego utrzyma się przez długi czas.

W niemieckim obozie nieźle spisał się też Andreas Wellinger. - Jestem bardzo zadowolony. Obydwa skoki były na dobrym poziomie – powiedział po konkursie mistrz olimpijski z Pjongczang, który dwukrotnie wylądował na 141 metrze. 

Brak skoków treningowych spowodowany spóźnionym przybyciem sprzętu nie przeszkodziły Austriakom podtrzymać świetnej passy z Norwegii. 8,9 punktu Za Piusem Paschke zawody skończył Jan Hoerl. - Jestem bardzo szczęśliwy, znów na podium. Seria trwa – skomentował Hoerl.

To, co nie udało się zdobywcy zeszłorocznego pucharu świata w Lillehammer, udało się w Ruce. Stefan Kraft zajął trzecie miejsce i wyśrubował rekord stawania na podium do 119 razy. - Pierwsze podium w tym roku, jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. Nie jest to takie proste, gdy nie ma się pewności siebie, ale w drugiej rundzie zebrałem się w sobie i w zaatakowałem. To była świetna zabawa – podsumował swój występ Kraft.