„Warunki były trudne” – Tate Frantz po sobocie w Ruce
Amerykanie dobrze rozpoczęli trwający sezon. Formą imponuje Tate Frantz, który w Norwegii zajął dwukrotnie 10. miejsce a i w wietrznej Ruce poradził sobie z trudnymi warunkami. W sobotę swoje premierowe punkty zdobył młody Jason Colby.
Od czasu nawiązania współpracy z Norwegami, reprezentanci Stanów Zjednoczonych zanotowali wyraźny progres. Grupa amerykańskich skoczków spędza niemal cały sezon w Norwegii, trenując pod okiem Tore Sneliego. W Pucharze Świata w zeszłym sezonie uwagę przykuwał przede wszystkim Erik Belshaw. W tę zime najlepiej wszedł Tate Frantz. W sobotnim konkursie w Ruce reprezentant klubu New York Ski Education Foundation dopisał sobie do dorobku 10 punktów.
- Jestem zadowolony, bo dobrze rozpocząłem tę zimę. Myślę, że i dzisiaj zaprezentowałem się z dobrej strony. Warunki na skoczni były dość trudne i oprócz dobrej dyspozycji trzeba było mieć szczęście. Ale w sumie jestem zadowolony z dzisiejszego występu, choć mam nadzieję, że jutro pójdzie mi lepiej. Do tego sezonu przygotowywaliśmy się głównie w Lillehammer. Ale mieliśmy też jedno zgrupowanie na skoczniach w Lake Placid, blisko mojego domu, co zawsze mnie cieszy. Skupiałem się głównie na podstawach - technice skoku. Ale starałem się też odnaleźć właściwy rytm na rozbiegu - powiedział naszemu portalowi Frantz.
Jason Colby |
Jason Colby to nominalnie zawodnik klubu Steamboat Springs Winter Sports Club. W praktyce, tak jak Frantz, większość czasu spędza w Lillehammer. W marcu tego roku skończył 18 lat i przeszedł z kadry juniorskiej do seniorskiej. W Lillehammer nie wystąpił, ale trenerzy dalej mu szansę w Ruce, a ten ją wykorzystał. W swoim trzecim podejści do pucharu świata (dwie poprzednie miały miejsce zeszłej zimy w Sapporo) zdobył swoje pierwsze punkty. Na początek skromne trzy.
- Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony, że udało mi się oddać dzisiaj kilka dobrych skoków. To były naprawdę porządne próby. Warunki były dziś naprawdę trudne. Przy takiej pogodzie trzeba zaufać jury i trenerom, że jest na tyle bezpiecznie, by móc skakać. Gdy już byłem w powietrzu, musiałem się naprawdę skupić na swoim locie. Nawet nie byłbym w stanie powiedzieć, czy wiatr mi przeszkadzał, czy pomagał. Po konkursie trenerzy byli ze mnie zadowoleni i życzyli mi, żebym jutro powtórzył ten wynik - tyle ze strony Colby'ego.
Młody Amerykanin zadebiutował w cyklu FIS Cup w grudniu 2022. Wystąpił na Mistrzostwach Świata Juniorów 2023, na których zajął 39. pozycję indywidualnie oraz 10. w drużynie. 14 października 2023 zdobył pierwsze punkty FIS Cupu w Râșnovie. Dzień później na tej samej skoczni po raz pierwszy stanął na podium zawodów pod egidą FIS. 4 lutego 2024 zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym. Kilka dni później wystąpił na Mistrzostwach Świata Juniorów 2024 w Planicy, gdzie był 23. indywidualnie i 6. w zespole męskim. 17 lutego 2024 w Sapporo zadebiutował w Pucharze Świata, zajmując 48. lokatę. 13 sierpnia 2024 w Courchevel zadebiutował w Letnim Grand Prix, zajmując 44. miejsce. Pierwsze punkty tego cyklu zdobył 21 września w Rasnovie. Dziś przyszedł czas na pierwsze punkty w PŚ, ale Colby ma ochotę na więcej.