„Potrafimy skakać w Ruce” – Thurnbichler przed niedzielnymi zawodami
Po sobotnich zmaganiach w Ruce trener Thomas Thurnbichler podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat występu swoich zawodników oraz wyzwań, z jakimi musieli się zmierzyć podczas konkursu. Tym razem na Rukatunturi punktowali tylko Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch.
– Czy ten dzień pokazał nam, że mamy większy potencjał niż wskazują wyniki? Zdecydowanie tak, pokazało to już Lillehammer. Ważne jest, abyśmy zachowali teraz spokój – powiedział Thurnbichler. Trener podkreślił, że już wcześniej dostrzegał ten potencjał, m.in. podczas sobotnich kwalifikacji czy pojedynczych skoków w zawodach. – Widzimy, że możemy wskakiwać do czołowej „10". Na przykład po pierwszej serii mieliśmy czwarte miejsce Olka, ale jego drugi skok był już zbyt agresywny, przez co nie mógł w pełni wykorzystać tego skoku i uzyskać właściwej wysokości pod kątem długiego lotu. Widzimy jednak, że bardzo dobrze radzi sobie w powietrzu i trzeba to przenieść na niedzielny konkurs – wyjaśnił.
Konkurs w Ruce był również wymagający pod względem warunków atmosferycznych. – Tak, zwłaszcza dla Pawła. Szczególnie w pierwszej serii wiało mocno z boku na całej buli. Boczny wiatr jest naprawdę trudny do opanowania. Nie czujesz niczego, a podmuch może znieść cię nieco na jedną stronę. Był jedną z ofiar takich warunków, ale nie ma to znaczenia. Taka jest Ruka, takie rzeczy się zdarzają. Ważne jest, aby po takich skokach skupić się na tym, co się udało i spróbować przenieść to na następny dzień
– Największe rezerwy? Przejście do fazy lotu. Musi być jasna wizja tego, jak system lotu ma wyglądać. Trzeba mieć do tego zaufanie i być w pełni zaangażowanym w powietrzu. Nad tym stale pracujemy – kontynuuje Tyrolczyk.
W rozmowie pojawiło się również pytanie o opinie, że skocznia w Ruce jest szczególnie trudna dla polskiej drużyny. – Słyszałem takie głosy, już w ostatnich trzech latach widziałem tu już naprawdę dobre skoki, szczególnie w pierwszym sezonie mojej pracy. Olek ma za sobą bardzo dobry dzień, wszystkie skoki powyżej 135. metra. Potrafimy skakać w Ruce i postaramy się to pokazać w niedzielę – kończy Thurnbichler.