Thomas Thurnbichler: Jesteśmy reprezentacją Polski, celem musi być walka o podium
Sześciu Polaków w drugiej serii, to wynik, który można przyjąć z zadowoleniem. Również poszczególne miejsca Polaków poprawiły się względem soboty. Thomas Thurnbichler ocenił występ swoich podopiecznych i odpowiedział na kilka pytań dotyczących najbliższych planów.
– Myślę, że wyniki z zawodów na zawody pokazują, że zawodnicy się poprawiają, i że pracujemy nad właściwymi rzeczami. Jest to więc bardzo pozytywny trend. Atmosfera wśród zawodników jest też naprawdę dobra i krok po kroku jesteśmy coraz bliżej dobrej formy. Postęp w jakości skoków oraz wyniki również pokazują, że pracujemy nad dobrymi rzeczami. W tej chwili pokazaliśmy nasze normalne skoki treningowe podczas zawodów. Z pewnością musimy poprawić nasze lądowania telemarkiem. Właściwie to pracowaliśmy nad tym już latem, ale musimy na to uważać, ponieważ nie możemy tak łatwo tracić punktów – powiedział trener Polaków.
35-letni Austriak podkreślił również wysoką dyspozycję Pawła Wąska, który w niedzielnym konkursie zajął 11. pozycję: – W tej chwili Paweł jest bardzo równy. Z niedoskonałymi skokami jest blisko czołowej „10”. Pierwszy skok był na miejscu – to oznacza za mało rotacji, za mało prędkości. A do tego było złe lądowanie telemarkiem. Druga próba była świetna od wyjścia z progu, również z dobrymi notami za styl. Był jednak jeden moment nad bulą, kiedy nieco powstrzymał pęd skoku. Powinien otworzyć nieco bardziej nogi, aby stworzyć większą powierzchnię w okolicy bioder, i utrzymać lepszą prędkość. Jednak po tych konkursach możliwe jest poprawienie tych małych kroków, a wtedy mogą przyjść naprawdę dobre wyniki.
Szkoleniowiec reprezentacji Polski został także zapytany o to, czy musiał zmniejszyć nieco swoje oczekiwania co do wyników. – Właśnie teraz w zespole pojawia się pozytywna dynamika i to pomoże nam wkrótce znaleźć się tam, gdzie chcemy być. To jest jasne. Mam na myśli to, że jesteśmy reprezentacją Polski, więc celem musi być walka o miejsca na podium.
Jakie są plany trenera polskiej kadry na nadchodzący tydzień?
– Najlepsi zawodnicy nie będą trenować. Musimy zadbać o formę fizyczną chłopaków. Konkursy w Polsce zawsze są dla nich wymagające. Dzieje się wiele rzeczy związanych z wywiadami, z fanami. Najlepsi skoczkowie pokazali nie tylko na treningach, ale i w zawodach, że potrafią podtrzymać progres formy. Później zobaczymy, jakie zapadną decyzje i przygotujemy plan dla zawodników – odpowiedział Tyrolczyk.
Czy podczas najbliższych zawodów PŚ w Titisee-Neustadt trener polskiej kadry założył już sobie cel, który chce osiągnąć? – Co ma być, to będzie. Dlatego nie możemy tego zaplanować. Jednak znaki pokazują pozytywny kierunek, więc to może się zdarzyć. Tak jak mówiłem, jestem trenerem polskiej drużyny. Oczekujemy najlepszych wyników, a takimi są miejsca na podium. W jakim stopniu został zrealizowany cel, jaki sobie postawiliśmy na pucharowe konkursy w Wiśle? – Gdybyśmy mieli dwóch skoczków w najlepszej „10”, cel zostałby osiągnięty w 100 procentach, ponieważ to był mój główny cel. A że ich nie mamy, to sami łatwo możecie obliczyć - zakończył Thomas Thurnbichler.
Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał, współpraca Wojciech Skucha