Aleksander Zniszczoł: Każdy skok dawał mi coraz większą swobodę
Aleksander Zniszczoł w rozmowie po konkursie duetów w Titisee-Neustadt szczegółowo opisał swoje wrażenia z rywalizacji na Hochfirstschanze. Tego dnia podopieczni Thomasa Thurnbichlera zajęli 6. miejsce, a wiślanin w seriach konkursowych uzyskał 132,5, 135 i 133 metry.
Polski skoczek podkreślił trudności, z jakimi początkowo musiał zmierzyć się na naturalnych torach najazdowych. – „Pierwszy skok mnie rozbił. Na tych torach czułem, jakby były w zygzaku – raz z lewej na prawą, raz odwrotnie. To wytrąciło mnie z równowagi, przez co skok był po prostu słaby” – relacjonował.
Kolejne próby wyglądały już lepiej. – Przyzwyczaiłem się do rozbiegu i z każdym skokiem zyskiwałem większą pewność siebie – dodał. Choć pierwsze odczucia były trudne, 30-latek ocenił występ pozytywnie, wskazując na stopniowy wzrost komfortu i pewności przy oddawanych próbach.
Zniszczoł zauważył, że piątkowy konkurs duetów był wymagający, a o wyniku decydowały szczegóły. – Konkurs stał na bardzo wysokim poziomie, a różnice między drużynami były niewielkie. Szwajcarzy skakali dziś świetnie, z Japonią walczyliśmy na równi. Detale miały tutaj kluczowe znaczenie – tłumaczył.
Konkurs duetów wymagał wyłonienia dwóch zawodników z pięciu startujących w treningach, co oznaczało dodatkową presję. – Takie rzeczy siedzą z tyłu głowy. Wiedziałem, że dobrze skaczę, ale bardzo zależało mi, aby zostać wybranym – przyznał. Decyzja sztabu, by postawić na niego, była dla Zniszczoła niezwykle budująca. – Poczułem wsparcie i zaufanie. To dało mi motywację do wykonania pracy najlepiej, jak potrafiłem – powiedział.
Sobotnie kwalifikacje do konkursu indywidualnego rozpoczną się o godzinie 14:30.