„Bardzo lubię Oberstdorf” – Żyła najlepszym z Polaków w kwalifikacjach
Oberstdorf ma wyjątkowe miejsce w sercu Piotra Żyły. Wszystko za sprawą wydarzeń z 2021 roku, kiedy nasz reprezentant po raz pierwszy w karierze został mistrzem świata na normalnym obiekcie. W sobotnich kwalifikacjach, które były przedsmakiem rywalizacji w ramach 73. Turnieju Czterech Skoczni, Żyła uplasował się na 14. lokacie.
– Pierwszy skok po Świętach i… przybetonowało mnie trochę na progu <śmiech>… Później próbowałem się rozskakać, łapiąc rytm. W kwalifikacjach było już w miarę solidnie. Zawsze może być lepiej. Niestety, w drugą stronę też to działa. Mam nadzieję, że będzie się to rozkręcać – powiedział nam Żyła przed zawodami w Oberstdorfie.
Sobotnie kwalifikacje w Bawarii na żywo obejrzało 16 500 widzów.
– Było fajnie! Jak mi tego brakowało, kiedy jest się na górze i przed skokiem czuje się atmosferę Turnieju Czterech Skoczni! Trzeba jednak wziąć się w garść i skupić się na tym, co ma się do zrobienia. Trzeba wejść w swój świat i dać z siebie tyle, ile jest się w stanie w danym momencie – podkreśla.
– Łapałem fajne czucie, ale wiem, że w tym momencie stać mnie na jeszcze lepsze skoki. Nie napalam się, po prostu będę chciał pokazać swoje udane skoki. Fajnie by było już w niedzielę. Przydałby mi się taki jeden skok, jaki wyszedł w Engelbergu. Trzeba skakać na solidnym poziomie, a wtedy wychodzi, kiedy złapie się dobre czucie – kontynuuje Żyła.
– Bardzo lubię Oberstdorf, panuje tu świetna atmosfera. Podoba mi się w tym miejscu, a do tego tutejsze skocznie są bardzo fajne, szczególnie normalna. Duża też jest fajna. Jak się dobrze skacze, wtedy wszystkie są przyjemne. Oberstdorf jest inny niż Engelberg, trzeba było się poprzestawiać, ale wiem, czego się spodziewać – dodaje 37-latek.
Rywalem Żyły w systemie KO będzie Estończyk Artti Aigro.
– Początek sezonu miał dość fajny, ma potencjał do skakania. Jest stosunkowo młodym zawodnikiem, ale skupiam się na sobie. Nie ma powodu, by patrzeć na rywala w parze. Nie walczymy bezpośrednio. Każdy ma do oddania swój skok, trzeba w stu procentach skupić się na sobie, a wtedy będzie dobrze – kończy podopieczny Thomasa Thurnbichlera.