Wypowiedzi po konkursie PŚ w Oslo

Po zakończonych zawodach PŚ w Oslo, ich bohaterowie spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Zadowoleni byli szczególnie dwaj z nich - zwycięzca dzisiejszego konkursu, rewelacyjnie spisujący się ostatnio Fin Matti Hautamaeki oraz zawodnik, który dzisiaj był drugi: Bjoern Einar Romoeren - reprezentant gospodarzy.

O zakończonych zawodach "wesoły" Bjoern powiedział:

- Cieszę się tak jakbym wygrał. Dla mnie drugie miejsce dzisiaj równe jest zwycięstwu. Skakałem w końcu przed swoją publicznością i na skoczni, którą widzę codziennie jak wychodzę z domu.

Z kolei Matti Hautamaeki udzielił, wbrew swoim zwyczajom, obszernej wypowiedzi:

- Miałem po prostu szczęście. Przed pierwszym skokiem byłem trochę zdenerwowany i nie w tak dobrej formie psychicznej jak w Lillehammer i Kuopio. Przed drugim skokiem byłem jednak już w pełni skoncentrowany. Odzyskałem wiarę w siebie. Mam swój specjalny zwrot, który do siebie mówię przed każdym skokiem.

Obaj skoczkowie myślami są już w Planicy i... na urlopie:

Matti Hautamaeki:

- To moja ulubiona skocznia i jest przyjemnością zakończę sezon na tym obiekcie. Zaraz po zawodach zrobię sobie krótkie wakacje i wyjadę do jakiegoś ciepłego miejsca. Już dosyć mam tej zimy.

Bjoern Einar Romoeren:

- Wiem, że rekord to 231 metrów lecz dzisiaj stwierdziłem, że mogę wygrać z Mattim. W roku ubiegłym w Planicy uzyskałem 227 metrów, ale teraz czuję, że jestem w lepszej formie niż wtedy.

Adam Małysz, który w tym konkursie był dopiero 19., krótko skomentował swój występ w Oslo:

- Warunki nie były dzisiaj zbyt dobre i trochę wiało podczas drugiej fazy skoku. Ze swoich dzisiejszych skoków nie jestem zadowolony. Mogły być lepsze.

Adamowi Małyszowi nie jest teraz łatwo. Z pewnością presja na ciągłe zwycięstwa nie służy naszemu zawodnikowi i osiąganiu dobrych wyników. Planica - to ostatnie dwa konkursy. Życzmy mu, żeby zapomniał o tym, że ma - że musi, a przypomniał sobie maksymę Kojonkoskiego: "Normal is enough". Wtedy będzie na pewno bardzo dobrze.