Strona główna • Puchar Świata

"Osiągnąłem to, co chciałem osiągnąć" – finał Turnieju Czterech Skoczni pełen emocji

Niesamowite emocje towarzyszyły finałowi 73. Turniejowi Czterech Skoczni. Prowadzący po pierwszej serii Stefan Kraft finalnie ukończył zmagania na trzecim miejscu. W konkursie, jak i turnieju zwyciężył Daniel Tschofenig. Drugie miejsce zajął Jan Hoerl. 

– Nie da się tego opisać, to po prostu coś pięknego. Brak mi słów – powiedział Tschofenig w wywiadzie dla ORF. – Kiedy Stefan czekał na górze, to zdecydowanie nie była dla niego dobra sytuacja. Jak wylądował, pomyślałem: tak, to może się udać. Jestem przeszczęśliwy, osiągnąłem to, co chciałem osiągnąć. W Oberstdorfie spisałem turniej na straty już po pierwszym skoku, ale potem po prostu coś "kliknęło" – stwierdził 22-latek, który został pierwszym zdobywcą Złotego Orła urodzonym w XXI wieku.

Prowadzący po pierwszej serii Stefan Kraft na oddanie finałowego skoku musiał czekać kilka minut. Jak sam przyznał w rozmowie z rodzimymi mediami, czuje się rozgoryczony tą sytuacją: – To oczywiście bardzo, bardzo gorzkie. Złoty Orzeł po prostu nie chciał do mnie przylecieć. Czekanie na idealne warunki nie było dla mnie przyjemne. Nie sądzę też, że było to sprawiedliwe – powiedział. – To był dla mnie ogromny cios, ale jeśli chcesz wygrać cały turniej, potrzebujesz odrobiny szczęścia. Trudno mi teraz okazywać radość – mówił 31-latek.

Jan Hoerl, który również do samego końca bił się o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, w drugiej serii oddał daleki skok na 143. metr, jednak dostał niskie noty za styl – To boli, bo miałbym dwa lub trzy punkty więcej, ale mamy jednego zwycięzcę. Mimo to wszyscy skakaliśmy bardzo dobrze przez cały turniej, wygrał najlepszy. Jesteśmy szczęśliwi z powodu Tschofeniga – powiedział wicelider Pucharu Świata. – Drugie miejsce jest miłe, nawet jeśli trochę boli.

Mimo karuzeli emocji Andreas Widhoelzl miał ogromne powody do radości z powodu postawy swoich podopiecznych: – Taki jest sport. Zrozumiałe, że dwóch jest rozczarowanych. To był kolejny szalony dzień dla austriackich skoków narciarskich – powiedział szkoleniowiec reprezentacji Austrii. – Potrójne zwycięstwo, nie ma za bardzo czego krytykować – podsumował zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 1999/2000.