Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

Co ze skoczniami w Predazzo? Czy Włosi zdążą do igrzysk?

Według pierwotnego kalendarza na sezon 2024/25 najbliższy weekend miał być czasem próby przedolimpijskiej rozegranej na nowych skoczniach w Predazzo. Budowa tamtejszych obiektów przebiega jednak wolniej niż zakładano, a w środowisku skoków pojawiają się pierwsze głosy mówiące o tym, że Włosi mogą nie zdążyć do czasu rozpoczęcia zimowych igrzysk.

W erze Pucharu Świata tylko dwa razy próba przedolimpijska nie doszła do skutku. Zawody na skoczniach Tremplin le Praz w Courchevel zaplanowane na 13 i 14 stycznia 1991 roku miały być pierwszym przedolimpijskim testem zaliczanym do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z powodu zbyt wysokich temperatur organizatorom nie udało się przygotować obiektów. W 2021 roku z kolei Chińczykom przeszkodził koronawirus. 

Budowa nowych skoczni w Predazzo HS143 i HS109 już na samym starcie napotkała na opóźnienie. Zwycięzcę przetargu wyłoniono z dwumiesięcznym opóźnieniem, w połowie lipca 2023 roku. Według oficjalnej deklaracji organizatorów budowa skoczni ma zostać ukończona wiosną tego roku. Na 20 i 21 września 2025 roku w Val di Fiemme zaplanowano zawody Letniego Grand Prix, które mają pełnić rolę próby przedolimpijskiej.

Fiński portal Iltalehti.fi rozmawiał z "doświadczonym austriackim ekspertem", który prosił o zachowanie anonimowości. Ów ekspert ma wątpliwości, czy budowniczowie zdążą wyrobić się na czas. - Włosi ciągle składają niespełnione obietnice. Jestem sceptyczny w kwestii tego, czy skocznie zostaną ukończone do lutego przyszłego roku. Niewykluczone, że olimpijskie konkursy w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej zostaną przeniesione np. do Austrii. Według najnowszych informacji budowa zakończy się albo tuż przed igrzyskami, albo rozciągnie się w dalszą przyszłość - powiedział fińskiemu portalowi ekspert z Austrii. 

– Mam trzy stałe pozycje na obiekcie, skąd robię zdjęcia porównawcze. I widzę, że są powody do optymizmu. Postęp jest widoczny gołym okiem. Na Trampolino dal Ben w ostatnich miesiącach było pełno budowniczych - mówi z kolei dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile w rozmowie z Michałem Chmielewskim z TVP Sport. Jak informuje polski dziennikarz "wstępny plan zakłada, że tuż przed Bożym Narodzeniem 2025 (a po PŚ w Engelbergu) na skoczniach odbędą się mistrzostwa Włoch. Plan zakłada, aby przeprowadzić je w formule otwartej – z zaproszeniem do wszystkich federacji, choć jednocześnie z pewnym limitem miejsc dla każdej nacji".

Skocznie w Predazzo zostały zbudowane w 1989 roku na okazję Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym rozegranych w 1991 roku. Światowy czempionat do malowniczo położonej Doliny Płomieni zawitał jeszcze dwukrotnie, w 2003 i 2013 roku. Na obiektach w Val di Fiemme ze zdobycia czterech medali cieszyli się Polacy. W 2003 roku oba konkursy indywidualne mistrzostw świata wygrał Adam Małysz, dziesięć lat później na dużym obiekcie triumfował Kamil Stoch, a brązowy medal w niezwykle dramatycznych okolicznościach wywalczyła biało-czerwona czwórka w składzie: Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Maciej Kot.