Groźny wypadek Nakamury na nartach. „Bez kasku mogłem zginąć"
Chwile grozy po zakończeniu 73. Turnieju Czterech Skoczni przeżył Naoki Nakamura. Reprezentant Japonii w minioną niedzielę doznał wstrząsu mózgu wskutek wypadku na nartach, do którego doszło w Austrii.
– Noś kask podczas jazdy na nartach. To uratowało mi życie – napisał Naoki Nakamura w mediach społecznościowych, dodając zdjęcie zakrwawionego kasku. W związku z publikacją Japończyka, zapytaliśmy go o tło całej sprawy.
– Byłem na nartach w Sankt Johann in Tirol i upadłem, kiedy próbowałem ominąć innego narciarza. Nie pamiętam wszystkiego, na jakiś czas straciłem przytomność i zostałem przetransportowany ambulansem do szpitala. Na szczęście, skończyło się tylko na tylko na wstrząsie mózgu. Do tego moja twarz wygląda jak po walce <śmiech> – odpowiedział nam 28-letni reprezentant Japonii.
– Bez kasku mogłem zginąć. Wszystko działo się w niedzielę. Lekarz powiedział, że jeżeli po 48 godzinach będę czuł się dobrze, wówczas mogę zacząć ponownie ćwiczyć. Teraz jestem w mieszkaniu w Bad Reichenhall w Niemczech, ale chcę spróbować wystartować w Zakopanem. Na ten moment wszystko jest w porządku – informuje nas Nakamura.
– Na koniec chciałbym raz jeszcze powiedzieć, żeby zawsze używać kasku przy okazji szusowania na nartach – podkreśla Nakamura, który zakończył 73. Turniej Czterech Skoczni na 19. pozycji.
Po zakończeniu niemiecko-austriackiej imprezy Nakamura poleciał zresetować się na trzy dni na Wyspy Kanaryjskie, czym podzielił się z fanami za pośrednictwem Instagrama.
Przeczytaj także: Ryoyu Kobayashi nie wystartuje w Zakopanem