"Liczyłem na więcej" - Jakub Wolny komentuje pierwsze loty
Dziewięć punktów za 22. miejsce w sobotę, to skromny dorobek Jakuba Wolnego wywieziony z niemieckiego Oberstdorfu. Trzydziestolatek z Bielska-Białej zaprezentował się jednak trochę lepiej, niż podczas Turnieju Czterech Skoczni, czy konkursów w Zakopanem.
Zawodnik LKS-u Klimczok Bystra punktował w pierwszym z konkursów. W niedzielę zakończył swój występ na pierwszej serii, zajmując 32. miejsce.
- Liczyłem na więcej. Sobotnie skoki były średnie. Najlepszy skok oddałem tutaj w piątek, w drugim treningu. Natomiast niedzielny skok w pierwszej serii też nie był taki zły, ale warunki wycięły mnie z rywalizacji. Szkoda, że tak się skończyło - stwierdził skoczek w rozmowie z naszym portalem.
- Ale pozytywne jest to, że zaliczyłem postęp w porównaniu z Turniejem Czterech Skoczni czy zawodami w Zakopanem. Przed lotami trenowałem w Wiśle i tam skakałem całkiem nieźle. Krok do przodu został wykonany. Niektóre, pojedyncze skoki potrafię wykonać bardzo dobrze, ale brakuje mi stabilizacji. Cały czas staram się ją znaleźć. Wciąż mam problem z pozycją dojazdową. Tuż przed progiem pojawia się u mnie taki ruch ciała, że zaczynam odbicie górną częścią ciała, a nie nogami. A powinienem zaczynać odbicie od nóg, a nie szarpać od razu całym ciałem - tak Wolny opisuje swoje aktualne problemy z powrotem do dobrej formy. Nie narzeka na sprzęt, którym dysponuje polska kadra:
- Jeśli chodzi o Austriaków, to ciężko to ocenić, ale wydaje się, że oni wymyślili coś nowego i również dlatego tak uciekli reszcie. Ale w porównaniu z innymi czołowymi zespołami to na pewno mamy dobry sprzęt - podsumował Jakub Wolny.