Thomas Thurnbichler: "Musimy znaleźć rozwiązanie"
38 punktów zgromadzonych przez czterech skoczków, którzy awansowali do drugiej serii. Tak wygląda dorobek z sobotniego konkursu w Willingen. Thomas Thurnbichler po raz kolejny tej zimy z niezbyt zadowoloną miną stanął przed dziennikarzami.
- W takich warunkach jak dziś, nawet najmniejszy błąd robi wielką różnicę. W tym roku w Willingen udało nam się mieć zawodnika w czołowej "20", więc i tak jest lepiej niż rok temu. Ale to nas nie satysfakcjonuje. W skokach narciarskich, jak widać, wszystko jest możliwe, Dawid Kubacki, który nie skakał w pucharze świata tydzień temu, był dziś najlepszym z moich podopiecznych. Robi postęp z dnia na dzień. Jest teraz w niezłej formie. Ale żeby osiągnąć tu optymalną formę, musi jeszcze popracować nad sylwetką w locie. Będziemy walczyć do samego końca, pierwsza dziesiątka jest w naszym zasięgu - robił dobrą minę do złej gry opiekun polskiej kadry.
- Dziś warunki nie pozwoliły nam na wiele. Piotr Żyła nie był w stanie utrzymać odpowiedniej pozycji w locie. Tak samo Kuba Wolny. Przed nami wciąż dużo pracy. Jeśli chodzi o Olka, to jego problem polega na złym kierunku wybicia. Cała siła idzie w nieodpowiednim kierunku. Jedziemy razem do Lake Placid, będzie jeden dodatkowy trening, jeśli to nie wystarczy, jest przestrzeń do treningów zamiast startów w Sapporo. Po świetnym zeszłym sezonie Olek jest na pewno sfrustrowany swoimi tegorocznymi osiągnięciami, bo miał zupełnie inne oczekiwania. Ale musi z tym żyć a my musimy znaleźć rozwiązanie problemu - skwitował Austriak.
Dawid Kubacki 14., Paweł Wąsek - 19., Jakub Wolny 26., Piotr Żyła 28. i Aleksander Zniszczoł 40. Tak było dziś. Na niedzielę zaplanowano drugi konkurs w Willingen. O 14:30 rozpoczną się kwalifikacje, z kolei o 16:10 - pierwsza seria zawodów indywidualnych.