„Tęsknię!” – Kamila Karpiel rozważa powrót do skoków
– Myślałam, że uda mi się wrócić na mistrzostwa świata w Trondheim, ale plany się przeciągnęły. Nie jestem do końca zdecydowana. Nie mówię nie, byłoby mi bardzo miło spotkać ponownie wszystkich. Tęsknię! – mówi nam 23-letnia Kamila Karpiel, która w 2022 roku zawiesiła sportową karierę. Teraz była reprezentantka Polski realnie kreśli plany powrotu do zawodowego sportu.
Przypomnijmy, iż 1 października 2022 roku Kamila Karpiel ogłosiła decyzję o zawieszeniu kariery. W ostatniej rozmowie ze Skijumping.pl, trener reprezentacji narodowej Marcin Bachleda nie wykluczył jednak, iż była reprezentantka Polski wróci do rywalizacji na skoczniach świata. Sama zainteresowana potwierdza, że rozważa powrót do zawodowego sportu.
- Pierwszy raz poszłam na skocznię jeszcze po tym wszystkim zimą w Zakopanem. To było w styczniu, lutym 2023 roku. Poszłam poskakać z Marcinem. Później nastąpiła dłuższa przerwa, wyjechałam do Norwegii, gdzie na pewno skoczyłam dwa razy. We wrześniu 2023 roku, po dłuższej przerwie, poszłam poskakać na K-64 w Zakopanem. Powiedziałam jednak Marcinowi, że strasznie chcę poskakać na K-95, bo jak nie zrobię tego teraz, to już nigdy na nią nie wrócę - wspomina Kamila Karpiel.
- Było fajnie, śmiesznie. Dobrze jest wrócić do takich emocji, adrenaliny. Był też stres, bo jednak kompletnie nie ćwiczyłam przed skokami. Jakbym pierwszy raz była na skoczni. Po pierwszym skoku stwierdziłam jednak "Ach, nie jest źle, wyląduję sobie telemarkiem". To nie był dobry pomysł, od razu powiem. Ostatecznie było wszystko w porządku. Oddałam cztery skoki na K-64 oraz dwa na K-95. Technicznie było dobrze, ale jednak brakowało siły, bo nie trenowałam kompletnie niczego, co jest związane ze skokami - dodaje uczestniczka mistrzostw świata w Seefeld i Oberstdorfie.
- Bardzo pilnie śledzę wszystkie zawody, podobnie jak kombinację norweską i naszą Aśkę Kil. Wiem, co się u was dzieje, zatem nie zostawiłam was na sto procent - zapewnia mistrzyni Polski z 2020 roku.
- Mieszkam w Norwegii. Obecnie mam wszystkie potrzebne dokumenty, aby móc mieszkać tutaj na stałe. Nie planuję jednak tu zostać do końca życia, to nie jest kraj, który mi się marzy. Jako dziecko marzyło się o tym, aby zamieszkać w Norwegii i spędzić tutaj całe życie, ale w rzeczywistości okazało się, że jednak kompletnie to nie jest kraj, w którym chciałabym spędzić resztę życia. Mam dobrą pracę, udało mi się - stwierdza Kamila Karpiel, która pracuje w restauracji. Dodaje jednak: - Mam w planach niebawem wrócić do Polski.
- Zamysł w momencie zawieszenia kariery był taki, że wrócę w ciągu dwóch lat, że zrobię sobie taką przerwę. Potem jednak wyjechałam do Norwegii i było mi trochę nie po drodze. Trochę zaczęłam żyć innym życiem, zmieniły się priorytety - wyjaśnia była reprezentantka Polski: - Cały czas myślę o skokach. To nie jest tak, że sobie odpuściłam i kompletnie przestałam się interesować.
- Sama się utrzymuję, więc bez pracy nie będę mieć pieniędzy, a bez pieniędzy nie będę w stanie funkcjonować. To jest główna bariera, która obecnie mnie blokuje przed powrotem. Nie mam samochodu w Polsce, oddałam go bratu. Byłabym zatem bez auta i bez mieszkania. Bez pracy będzie faktycznie bardzo ciężko. Wiadomo, że u rodziców mam dom otwarty i jak będę potrzebować pomocy, to mi zawsze pomogą - wyznaje 23-latka.
- Jeśli się zdecyduję na powrót, to będę pracować na sto procent. Wchodzę w to i jedziemy z koksem. Może na zimowych igrzyskach olimpijskich nie byłoby jeszcze super poziomu, bo w trzy miesiące nie da się wytrenować formy. To byłby sezon testowy. Podejrzewam, że kolejne dwa to już byłaby ciężka praca na poziomie Pucharu Świata, aby uzyskiwać już konkretne wyniki na szczeblu kadry narodowej, aby móc godnie reprezentować Polskę - zapowiada triumfatorka klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego w 2017 roku.
- Myślałam, że uda mi się wrócić na mistrzostwa świata w Trondheim, ale plany się przeciągnęły. Nie jestem do końca zdecydowana. Nie mówię nie, byłoby mi bardzo miło spotkać ponownie wszystkich. Tęsknię - przyznaje Karpiel.
Z Kamilą Karpiel rozmawiał Dominik Formela