Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

„Miałem świadomość, że te konkursy będą ważne” – Stoch po weekendzie w Sapporo

Kamil Stoch

– Miałem świadomość, że konkursy w Sapporo będą bardzo ważne w kontekście tego, jaki skład zostanie wybrany na mistrzostwa świata. Starałem się jednak skupić na konkretnej robocie, bo jeżeli będę dobrze skakał, wówczas wynik przyjdzie sam. O moim wyjeździe na mistrzostwa świata zdecyduje główny trener reprezentacji. Na ten moment skupiam się na pracy i dobrym skakaniu. Jeżeli będę miał jeszcze okazję startować tej zimy, to zrobię wszystko, żeby te skoki były dobre – słyszymy od Kamila Stocha, który w Sapporo zajął 22. i 16. miejsce. Dla 37-latka była to ostatnia szansa, by przekonać Thomasa Thurnbichlera, aby ten włączył go do kadry na światowy czempionat w Trondheim.

– W pierwszej serii było trochę szczęścia, ale było nieźle. Przed finałem wiedziałem, co mam zrobić oraz poprawić. W efekcie drugi skok był z lepszą energią. Koniec końców, jestem zadowolony po tym weekendzie. Zrobiłem, co mogłem. Uważam, że te skoki były na dobrym poziomie. Teraz będę to kontynuował – powiedział nam Kamil Stoch po niedzielnych skokach na odległość 126,5 oraz 122,5 metra, które dały mu 16. lokatę.

Mistrz świata z 2013 roku przed wylotem do Japonii miał okazję potrenować w słoweńskiej Planicy.

– To był podobny poziom. Wiadomo, na treningach skacze się luźniej. Jest mniej adrenaliny, emocji i napięcia, przez co skoki stają się bardziej płynne, z większą energią. W Sapporo trochę tego brakowało, ale spodziewałem się tego. Nastawiłem się, że pojawi się sztywność i trochę spięcia. Powiedziałbym jednak, że to były solidne zawody po przerwie. Mam nadzieję, że to będzie fundament pod to, co mnie czeka – kontynuuje Stoch.

Szesnasta pozycja na Okurayamie to drugi najlepszy wynik Stocha w sezonie 2024/25. Wyżej uplasował się tylko w jednoseryjnym konkursie w Ruce – na 14. pozycji.

– Chciałbym, żeby w kontekście wyników wyglądało to znacznie lepiej, ale na ten moment to akceptuję. To trudne, by brać to, co jest i w pełni się z tym pogodzić, ale staram się to robić. W pierwszej części sezonu było mi z tym bardzo trudno, nie potrafiłem pogodzić się z kiepską dyspozycję, przez co w ogóle nie mogłem ruszyć do przodu. Teraz staram się to akceptować i zbudować coś lepszego – podkreśla.

Stoch zajmuje 36. miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 88 punktów. W ostatnich tygodniach nie wziął udziału w 73. Turnieju Czterech Skoczni, a następnie nie pojawił się w Willingen i Lake Placid.

– To zima ze wzlotami i większą liczbą upadków. Dużo rwanych startów i sporo niewiadomych, co powoduje trochę stresu i napięcia. Tak to wygląda, trzeba sobie z tym poradzić. Staram się robić to najlepiej, jak potrafię, aby przekuć to na dobrą robotę – kończy.

Z Kamilem Stochem – w Sapporo – rozmawiał Dominik Formela