„Mogę pokazać się z dobrej strony” – Anna Twardosz przed konkursem na normalnej skoczni w Trondheim
Anna Twardosz będzie jedyną reprezentantką Polski podczas piątkowych zawodów o tytuł mistrzyni świata na skoczni normalnej (HS102). W czwartkowy wieczór najlepsza polska skoczkini zajęła 20. miejsce w rundzie kwalifikacyjnej w Trondheim.
– Jeszcze nie rozmawiałam z trenerami, ale ten skok wydawał mi się najlepszym z oddanych dotąd tutaj. Czułam, że miałam lekkie problemy w locie, ale skok był super – powiedziała nam mistrzyni Polski po skoku na odległość 94,5 metra.
– Od samego początku oddaję tu stabilne i dobre skoki. Staram się każdy oddawać z pewnością siebie i to po prostu wychodzi tak, jak ma wychodzić – dodaje Twardosz, która od środy pięciokrotnie miała okazję sprawdzić się na Granaasen.
Dla Twardosz jest to trzeci światowy czempionat w karierze. Po raz pierwszy przyjeżdża jednak na główną imprezę sezonu jako zawodniczka regularnie punktująca pośród elity.
– Przyjechałam na te mistrzostwa świata w całkowicie innej pozycji. Czuję, że na tych mistrzostwach mogę pokazać się z dobrej strony. Chcę oddać na nich najlepsze skoki, jakie potrafię – zapowiada podopieczna Marcina Bachledy, która w 2021 roku zajęła 24. miejsce na dużej skoczni w Oberstdorfie.
Polka w ostatnim starcie przed mistrzostwami świata ustanowiła najlepszy wynik w historii swoich występów w Pucharze Świata – zajmując 15. lokatę w Ljubnie.
– Pierwszy konkurs w Ljubnie trochę mnie rozczarował (37. miejsce – przyp. red.), ale kolejnego dnia to nadrobiłam. Przyleciałam do Norwegii z bardzo dobrym nastawieniem. Zazwyczaj jak nie szło, to nie szło cały weekend. Ten sezon mnie zaskakuje – nie ukrywa 23-latka, która tej zimy zdobyła już 67 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.