"Jestem przeszczęśliwa" - Nika Prevc o swoim mistrzostwie świata
Nika Prevc właśnie stała się najbardziej utytułowanym członkiem swojej rodziny - jeśli chodzi o mistrzostwa świata. Żaden z jej braci bowiem nie ma w dorobku złotego medalu z tej imprezy. Najmłodsze dziecko Božidara Prevca wywalczyło tytuł mistrzowski w dalekiej Norwegii w przekonującym stylu. Słowenka okazała się najlepsza w obu seriach i pokonała drugą Selinę Freitag o niemal 9 punktów. Skład podium uzupełniła reprezentantka gospodarzy - Anna Odine Strøm.
- To wspaniałe uczucie. Jestem przeszczęśliwa. Zarówno z wyniku, jak i ze swoich skoków, z wykonanej pracy. Byłam wskazywana jako faworytka i było mi z tym trochę ciężko. To zawsze trudniejsze, gdy wiele osób na ciebie liczy. Ale poradziłam sobie z tym. Mój brat, Domen, też startuje na tych mistrzostwach i dodajemy sobie nawzajem otuchy. On kibicuje mi, a ja będę wspierać jego - powiedziała świeżo koronowana mistrzyni świata ze skoczni normalnej.
Selina Freitag na półmetku współdzieliła trzecią pozycję z Alexandrią Loutitt. W drugiej serii oddała najdłuższy skok - 103,5 metra - który zapewnił jej srebrny medal.
- Jestem bardzo szczęśliwa. Tym bardziej, że moje skoki w treningach, czy kwalifikacjach nie napawały mnie pewnością siebie. W konkursie dałam jednak z siebie wszystko. Szczególnie w drugim skoku wszystko świetnie się ze sobą zgrało i czułam, że to był naprawdę dobry lot - powiedziała wicemistrzyni swiata.
Selina również jest częścią sportowej rodziny. Zarówno jej ojciec Holger jak i starszy brat Richard byli skoczkami narciarskimi. I tu dzisiejsza medalistka również może pochwalić się najcenniejszym trofeum w rodzinie. Jej brat indywidualnie wywalczył brązowy medal mistrzostw świata w lotach a ojciec nigdy nie odniósł na tej imprezie sukcesu.
- Nie czuję się najlepszą w rodzinie. Mój brat odniósł przede mną wiele sukcesów w pucharze świata i zdobył wiele medali drużynowych - stwierdziła skromnie Niemka.
Anna Odine Strøm powróciła do dobrej formy na czas mistrzostw we własnym kraju. Zeszły sezon nie startowała z powodu kontuzji, w obecnym sezonie skakała ze zmiennym szczęściem. Zaledwie dwa podia w przekroju sezonu nie czyniły z niej faworytki, jednak wspierana przez własną publiczność wywalczyła medal podczas najważniejszej imprezy sezonu. I to już podczas pierwszej konkurencji.
Przygotowania do tego sezonu były bardzo trudne i kosztowały mnie więcej wysiłku i pracy. Musiałam właściwie na nowo wypracować sobie technikę, ale wywalczyłam sobie drogę do światowej czołówki i wywalczyłam sobie ten medal. Na trybunach wspierała mnie rodzina, która zawsze jest ze mną na dobre i na złe. Wywalczyć medal w obecności swojej rodziny - to daje dodatkową radość.
Korespondencja z Trondheim, Marcin Hetnał