"Piąte miejsce byłoby miłe" - Thomas Thurnbichler po konkursie drużynowym na MŚ
Polscy skoczkowie zajęli szóstą pozycję w konkursie drużynowym na Mistrzostwach Świata w Trondheim. Przerwali tym samym serię lokat w czołowej piątce, która trwała nieprzerwanie od 2007 roku. Trener Biało-Czerwonych ocenił występ swoich podopiecznych.
– Myślę, że oglądając konkurs, pod koniec wiadome było, że jesteśmy w stanie walczyć o piątą lokatę. Naprawdę podjęliśmy walkę, ale nie udało się i skończyliśmy na szóstym miejscu – mówi Thomas Thurnbichler. – Planowaliśmy, że Olek w pierwszej grupie skoczy dobrze, bo wcześniej pokazywał solidną formę, także w serii próbnej. Wtedy wiało pod narty i myślę, że nie spodziewał się zmiany warunków, ponieważ do końca serii tak było. Potem jednak przejście było za szybkie, przez co stracił wysokość i wylądował za wcześnie. Kuba mocno spóźnił, potem od Pawła zaczęliśmy skakać lepiej i staraliśmy się troszkę nadrobić, ale tak jak mówiłem - tu liczą się medale. Piąte miejsce byłoby miłe, ale nic więcej dzisiaj nie było możliwe - przyznaje Austriak.
– Plan był, aby dobrze zacząć z Olkiem. Następnie Kuba miał dodać rozpędu w drugiej grupie. Paweł, który jest na ten moment naszym najlepszym zawodnikiem, miał dać drużynie pozytywną dynamikę, co pomogłoby również Dawidowi, który jest w pełni oddany drużynie. Takie było założenie i podstawowa strategia na ten dzień. Ostatecznie to się nie powiodło – podsumowuje trener.
Początkowo piątek miał być dla skoczków dniem kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego, jednak z uwagi na przesunięcia w programie mistrzostw świata zawodników czeka jeden dzień wolny.
– Z pewnością stworzymy plan na jutro – mówi szkoleniowiec naszej kadry. Rozstrzygnięta również została kwestia składu, w jakim reprezentacja Polski zakończy rywalizację na światowym czempionacie. W kwalifikacjach do konkursu na obiekcie dużym wystartuje ta sama czwórka, co w zmaganiach zespołowych. Oznacza to, że MŚ zakończyły się już dla Piotra Żyły. – Zadecydowaliśmy, że zostajemy w tym składzie na kwalifikacje. Kuba był lepszy w treningach, wiec będzie skakał w sobotę - podsumowuje Thurnbichler.
Korespondencja z Trondheim - Marcin Hetnał, współpraca - Jagoda Karpińska