MŚ w Trondheim: Domen niczym Nika! Kolejne złoto rodziny Prevców. Dyskwalifikacje Norwegów!
Niespodzianka w Trondheim! Nie Marius Lindvik, ale Domen Prevc został mistrzem świata na dużej skoczni (HS138)! Słoweniec triumfował po skokach na odległość 138 m i 140,5 m. Srebrny medal zdobył Jan Hoerl, a brązowy Ryoyu Kobayashi. Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowani za manipulacje przy kombinezonach. Najlepszy z Polaków, Paweł Wąsek zajął jedenaste miejsce.
Po pierwszej serii konkursowej na prowadzeniu znajdował się Domen Prevc. Słoweniec poszybował na 138. metr i na półmetku wyprzedzał o 0,7 punktu Mariusa Lindvika (138 m). Trzeci był Jan Hoerl (134 m), a tuż za nim plasowali się Johann Andre Forfang (134,5 m), Ryoyu Kobayashi (135,5 m) i Philipp Raimund (137,5 m).
Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Anze Lanisek (132,5 m), ósmy był Gregor Deschwanden (129 m), a dziewiąty - najlepszy z grona Polaków, Paweł Wąsek (129,5 m). Czołową dziesiątkę zamykał Maximilian Ortner (128,5 m).
Awans do finału wywalczyli również osiemnasty Dawid Kubacki (126 m), dwudziesty ósmy Aleksander Zniszczoł (122 m) i dwudziesty dziewiąty Jakub Wolny (123,5 m).
Pierwszą serię konkursową rozegrano z 15. i 14. belki startowej. Za nieregulaminowy kombinezon zdyskwalifikowany został Kristoffer Eriksen Sundal.
W finale Domen Prevc wytrzymał presję i poszedł w ślady swojej siostry Niki. Słoweniec poszybował na odległość 140,5 metra i został mistrzem świata na dużej skoczni, Podopieczny Roberta Hrgoty wyprzedził o 4,7 punktu Mariusa Lindvika (139,5 m). Podium uzupełnił Jan Hoerl (137 m), a tuż za nim znaleźli się Ryoyu Kobayashi (137 m) i Johann Andre Forfang (135,5 m). Taki układ wyników utrzymał się jednak tylko kilkanaście minut.
Po konkursie FIS wezwała do kontroli Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Podczas sprawdzania kombinezonów wykryto manipulacje sprzętowe, o których zrobiło się głośno w ciągu dnia. Tym samym klasyfikacja konkursu oraz układ miejsc na podium uległy drastycznym zmianom.
O ile Domen Prevc pozostał złotym medalistą, o tyle srebro wywalczył ostatecznie Jan Hoerl, a brąz Ryoyu Kobayashi. Na czwartym miejscu konkurs ukończył Anze Lanisek (136 m), piąty był Philipp Raimund (133 m), a szósty Maximilian Ortner (136 m).
Na siódmej pozycji rywalizację zakończył Gregor Deschwanden (133,5 m), ósmy był Andreas Wellinger (137 m), zaś dziewiąty Daniel Tschofenig (134,5 m). Czołową dziesiątkę zamknął Lovro Kos (131,5 m), a jedenaste miejsce zajął Paweł Wąsek (130,5 m).
Dawid Kubacki (127,5 m) ukończył zawody na piętnastej pozycji. Dwudziesty drugi był Aleksander Zniszczoł (122 m), a dwudziesty siódmy Jakub Wolny (120 m).
Rundę finałową przeprowadzono z 15. i 16. belki startowej.
Domen Prevc po raz pierwszy w karierze wywalczył tytuł mistrza świata. Czempionat w Norwegii opuści łącznie z trzema medalami. W swoim dorobku ma bowiem jeszcze złoto w konkursie drużynowym oraz srebro w mikście.
Warto odnotować, iż trzy z czterech indywidualnych złotych medali, które były do zdobycia w Trondheim, trafiły do rodzeństwa Prevców. Dwukrotnie najlepsza w rywalizacji pań okazała się bowiem młodsza siostra Domena, Nika.
Reprezentacja Polski kończy ostatecznie czempionat bez medalu. To pierwsza taka sytuacja dla naszych skoczków od MŚ w Libercu w 2009 roku. W XXI wieku Biało-Czerwoni nie wywalczyli ani jednej śnieżynki FIS jeszcze jeden raz - 20 lat temu w Oberstdorfie.
Teraz na skoczków czeka powrót do rywalizacji w Pucharze Świata. W najbliższym tygodniu rozegrana zostanie tegoroczna, skrócona edycja turnieju Raw Air. W czwartek areną zmagań będzie Holmenkollbakken (HS134) w Oslo, z kolei od piątku do niedzieli - Vikersundbakken (HS240) w Vikersund.
WYNIKI KONKURSU:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>