Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

"Powinienem to powstrzymać" - Magnus Brevig o manipulacjach przy kombinezonach

W poniedziałek doszło do spotkania Magnusa Breviga z dziennikarzami. Zawieszony trener reprezentacji Norwegii przyznał się do oszustwa w sprawie kombinezonów Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga.

Przypomnijmy, iż Magnus Brevig był widoczny na nagraniach z nielegalnymi modyfikacjami kombinezonów reprezentantów Norwegii, które w sobotę opublikował Jakub Balcerski ze Sport.pl. W wyniku kontroli FIS doszło do dyskwalfikacji Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga w konkursie indywidualnym mistrzostw świata na dużej skoczni. Sam trener nie pojawił się na niedzielnej konferencji prasowej zwołanej w wyniku wspomnianego skandalu. Szkoleniowiec w poniedziałek przerwał jednak milczenie.

- Dopuściliśmy się manipulacji przy kombinezonach w sposób łamiący przepisy. To było celowe działanie. To było oszustwo - przyznał Brevig w rozmowie z norweskimi mediami.

- Powodem, dla którego dopuściliśmy się tego czynu, jest fakt, iż na mistrzostwach świata lub innych wielkich imprezach zmniejsza się pole dla ewentualnego błędu, większość zawodników uzyskuje najwyższą formę. Mieliśmy dwóch kandydatów do medalu i chcieliśmy znaleźć się na samym szczycie - dodaje trener.

- To była wspólna decyzja. Było nas kilku, ale jako trener główny zdecydowanie powinienem powstrzymać ten proceder - wyznaje Brevig, który zapytany o osoby zamieszane w nielegalny proceder, wymienił kolejno: - Adrian Livelten, Thomas Lobben i ja.

- To był pierwszy raz, kiedy zrobiliśmy coś takiego. Skoczkowie o niczym nie wiedzieli - twierdzi Norweg: - Odkryliśmy, że im bardziej sztywny jest kombinezon, tym lepiej steruje się sylwetką w locie. To jak w żeglarstwie, sztywniejszy żagiel jest lepszy od luźnego.

- Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, dlaczego to zrobiliśmy. Żałujemy, czujemy się jak zbite psy. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. W naszej skokowej bańce staliśmy się ślepi na prędkość i zdecydowanie przekroczyliśmy granicę - mówi Brevig.

W poniedziałek zarząd Norweskiego Związku Narciarskiego podjął decyzję o zawieszeniu Magnusa Breviga oraz Adriana Liveltena. Obowiązki trenera głównego reprezentacji Norwegii tymczasowo przejął Bine Norcic.

- Uważam, że to mądra decyzja. Da ona nam czas na przedstawienie wszystkich faktów, a ponadto pozwoli zawodnikom skoncentrować się na końcówce sezonu - ocenił dyrektor sportowy ds. skoków narciarskich w Norweskim Związku Narciarskim, Jan-Erik Aalbu.