Poważna kontuzja reprezentantki Czech
Veronika Jencova – uczestniczka tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym – nie weźmie udziału w finale Pucharu Świata 2024/25. Niespełna 21-letnia Czeszka poinformowała o kontuzji kolana, która wiąże się z kilkumiesięczną przerwą od skoków.
– Niemal znamy ostateczną diagnozę. Niestety potwierdziło się uszkodzenie przeszczepu po poprzedniej rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego. Dosłownie trzyma się na włosku – czytamy w środowym wpisie skoczkini na Instagramie.
– Na szczęście pozostałe więzadła są w porządku, a inne uszkodzenia są minimalne i nie mają większego wpływu na czas rekonwalescencji. Średnio szacuje się go na około 8 miesięcy, ale spokojnie, ja i mój lekarz jesteśmy gotowi doprowadzić wszystko do takiego stanu, że nawet nie będzie widać, że coś się wydarzyło – uspokaja kibiców reprezentantka Czech, która w grudniu 2021 roku doznała poważnej kontuzji lewego kolana, po której dochodziła do siebie przez blisko dwa lata.
Jak podaje skoky.net, Jencova odnowiła uraz kolana podczas serii próbnej, w której uzyskała 93 metry. Było to tuż przed rywalizacją o tytuł mistrzyni Czech.. Zawody na normalnym obiekcie w Harrachovie miały miejsce 15 marca. Tego samego dnia – w pierwszej serii konkursowej – upadek po locie mierzącym 98,5 metra zaliczyła też Anezka Indrackova.
– Z góry widziałyśmy, jak Veronika leży, więc było to dla nas duże wyzwanie mentalne i towarzyszyło nam to przez cały konkurs. Dużo o niej myślimy i mamy nadzieję, że kontuzja nie okaże się poważna. Oczywiście w przypadku Anezki też się martwiłam, bo też ją boli kolano i bałam się, że coś jej się stanie – powiedziała Karolina Indrackova, nowa mistrzyni naszych południowych sąsiadów, w rozmowie z Janem Sterbą dla skoky.net.
Jencova nie traci jednak nadziei, że ostatnie wydarzenia nie odbiorą jej możliwości zaliczenia olimpijskiego debiutu w sezonie 2025/26.
– Wierzę, że dzięki sumiennej rehabilitacji i odpoczynkowi mówimy o maksymalnym czasie, zanim znów będę mogła uśmiechać się na skoczni. Tak więc przyszła zima, a nawet igrzyska olimpijskie, wciąż są możliwe! Nie ma więc czasu na żadne użalanie się, zwłaszcza że teraz nie odczuwam wielkiego bólu. Kolano jest po prostu mocno spuchnięte. Operacja i rehabilitacja są już w trakcie organizacji – dodała Jencova.
Czeszka, która w najbliższy poniedziałek skończy 21 lat, ma za sobą udane starty w Trondheim. Jencova tej zimy nie zdobyła choćby punktu w zawodach rangi Pucharu Świata, natomiast oba konkursy indywidualne na światowym czempionacie kończyła w czołowej „30”. Na normalnym obiekcie była 28., a na dużym zamknęła trzecią dziesiątkę.